Gdyby ktoś spojrzał co się dzieje na zewnątrz, niedaleko karczmy zobaczyłby trzy persony, które kłócą się, dogadują sobie i sobą szarpią. Zobaczyłby też trzy konie i trzy ciała, w tym jedno z soplem wbitym w głowę. Gdyby ktoś przypadkiem zobaczył co dzieje się na zewnątrz karczmy, zobaczyłby jak pod trzema ciałami pojawiają się ruchome piaski, które połykają zwłoki. Zobaczyłby dwóch mężczyzn i jednego pół-elfa będących w pobliżu znikających zwłok.
Ale nikt nie mógł tego dostrzec, bo był to wczesny niedzielny ranek. Pora w czasie której matki odsypiają wczorajsze poboje z dziećmi, a ojcowie wczorajszą przepitą noc. Nikt tego nie mógł też dostrzec, bo tak naprawdę nie było żadnych ciał i żadnych trzech osób na zewnętrzu karczmy... ***** Vintilian ścisnął kamień i wyszeptał kilka słów. Chciał sprawdzić, czy kamień "Czarnego" posiadał jakąś magiczną moc. Vin zamknął oczy i wyszeptał kilka słów... ...kamień był magiczny.
A więc kamień czarnego jest magiczny... ale... zaraz, chwila. "Przecież ja nie sprawdzałem, naszych kamyków" - pomyślał pół-elf, po czym zgrabnie wypowiedział zaklęcie powodujące, że pod zwłokami pojawiły się ruchome piaski. Następnie szybko wyciągnął swój kamień i ściskając go ponownie wypowiedział zaklęcie, aby wyczuć, czy kamyki mają jakąś specyficzną moc. Wasze kamyki też miały taką moc. Jednocześnie Vintilianowi przed oczami pojawiła się krótka migawka. Zdarzenie z przeszłości, zdarzenie, którego sobie wcześniej nie przypominał. Jakiś mag ubrany w drogie szaty, z laską w ręku unosił się kilka cali nad ziemią. Wszystko obok była bardzo zamazane, ale można było dostrzec, że obok niego stoi sześć osób. *****
...gdyby ktoś mógł się wznieść wysoko nad ziemię, w miejscu gdzie stało trzech podróżników, ujrzałoby tylko szklaną szkatułkę, którą pewna osoba bawi się zamykając i doglądają, oraz zamykając na przemian.
__________________ Question everything. |