Ragnor
Z obnażoną siekierą ruszył w stronę Nijela.Niby ma nieco oleju w głowie ale zachowuje się jak bachor, w łeb dostanie i tyle - pomyślał.Po jego długich włosach i brodzie spływały krple deszczu, bardzo denerwujące ponieważ częściowo pogarszały mu widoczność.Wszedł za drewnianą bramę , w miejsce ,gdzie błyskał miecz i odgarnął włosy z twarzy.Zobaczywszy odcisk stopy wychylił się jeszcze na chwilę i machnął ręką całej reszcie żeby przyszła.Starał się rozpoznać do kogo należy ślad. |