Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2007, 20:45   #85
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Kamisori Yoake Shiro, Twierdza Ostrza Blasku; łaźnia; godzina Hidy, Onnotangu; wiosna.

Niezręczną ciszę, która na moment zapanowała w łaźni przerwało wejście Kraba.

Akito lekkim ukłonem przywitał się z przyjaciółmi. Brak ubrania, które pozostawił na zewnątrz, odsłoniało ogromne i muskularne ciało poznaczone bliznami, nie miał też na sobie maski co uwidaczniało i te świeże blizny spowodowane poparzeniami w walce z oni. Bezceremonialnie wpakował się do balii by przez chwilę odsapnąć. Towarzysze dopiero teraz mogli dostrzec nie zagojone rany, które wciąż sprawiały samurajowi ból, choć ten ze wszystkich sił starał się by tego nie okazać. Niektórzy mogli sobie pozwolić na chwilę słabości, ale nie samuraj Kraba, szczególnie nie w przypadku fizycznego bólu, na ten rodzaj przeciwności był przecież szkolony przez całe życie.

Gdy już rozsiadł się wygodnie, powoli zaczął myć swoje ciało, nieco zdziwiony faktem, że nie ma tu żadnej służki, lecz krótkie spojrzenie na przyjaciół uświadomiło mu, że najwyraźniej dyskutowali wcześniej o czymś ważnym i z pewnością nie życzyli sobie w pobliżu służby.

- Ach ci dzisiejsi służący, nigdy ich nie ma, gdy są potrzebni – uśmiechnął się z własnego żartu, dobrze wiedząc, że to nie lenistwo służby, lecz polecenie samurajów sprawiło, że nikogo prócz nich nie było w łaźni.

- O czym tak dyskutowaliście, jeśli mogę spytać? – spojrzał badawczo na towarzyszy szukając jakiegokolwiek wyjaśnienia ciszy którą zastał gdy wchodził do łaźni, nie wierzył, aby skorpion mógł się obejść bez wyciągania informacji lub bez knucia czegoś na boku, na szczęście dla Akito żądło skorpiona było obecnie stępione i nie do użytku – tak przynajmniej naiwnie myślał.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 11-11-2007 o 19:20.
Eliasz jest offline