Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2007, 15:35   #5
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Patrick Winship

Gdy tylko Patrick dowiedział się, że profesor Jackob Smith wzywa go na dywanik do swojej zatęchłej nory, od razu przypomniał sobie test z fizyki. "Dobra zawaliłem - pomyślał w duchu - ale czego może chcieć ten stary ramol."

Wychodząc z sali Patrick podwinął rękawy koszuli i z zaciśniętymi ze złości pięściami ruszył w stronę gabineciku fizyka. Zmierzając szkolnymi korytarzami do kanciapy profesorka Patrick próbował przewidzieć, co też stary fizyk wymyśli, aby ukarać go za absolutną ignorancję w stosunku do jego ukochanego przedmiotu. Przed drzwiami sali fizycznej natknął się na trzech innych uczniów. Razem z nimi oczekiwał na polecenia i warunki jakie postawi fizyk.

"Czego on może od nas chcieć? - Patrick pytał sam siebie - Po co wezwał mnie i innych uczniów? Do czego mu potrzeba czterech chłopaków? Pewnie chodzi o jakąś fizyczną robotę. Posprzątanie jakichś rupieci w piwnicy czy na strychu albo przemeblowanie domu. Chce nas użyć jako bezpłatnej siły roboczej - to jest jawne wykorzystywanie uczniów. "

Patrick - jak zwykle - puścił mimo uszu czcze gadanie profesorka o 'fascynującej' fizyce i cudownych eksperymentach. Jednak słowa - Jutro rano, o 7:30 przyjdźcie do mnie, do domu. - przykuły jego uwagę.

"Niech to szlak! - pomyślał - Przez tego przeklętego starucha będę musiał zmienić swoje plany."

W sobotę z samego rana Patrick planował wyjazd do Colorado Springs. Uwielbiał podróże i chciał trochę lepiej poznać to miasto. Zamierzał wpaść też do archiwum lokalnej gazety i poszukać informacji na tematy, które interesowały go od dłuższego czasu. A może udałoby mu się zdobyć jakieś informacje bądź ślad osoby, o której myślał codziennie.

Plany na sobotę zaczęły się rozmywać, jakby usuwać w cień, a może oddalać w przyszłość.

W jego głowie pojawił się na chwilę nierealny pomysł.
"A gdyby tak oddzielić ciało od umysłu. Jutro rano wysłałbym ciało do Smith niech popracuje trochę dla niego. A wolny umysł udałby się do Colorado Springs. Ach znikajcie dziwne myśli. Zaczynam myśleć jak szaleniec."


„Zaraz jak wrócę do domu powinienem porozmawiać o fizyku z babcią Ginny. Smith i ona są w podobnym wieku. Może zdradzi mi jakieś ciekawe i wstydliwe sprawki naszego profesorka. Nie zaszkodzi wiedzieć czegoś o jego przeszłości.”

Nim Patrick skończył rozmyślać, pozostali chłopcy szybko czmychnęli z pod sali fizycznej do swoich zajęć. Czas na mnie.

"No nic wyjazd do Colorado Springs musi zaczekać do kolejnego weekendu. Pozostaje pogodzić się z tym, że sobota upłynie na nudnych eksperymentach w domu profesorka."
 
Adr jest offline