Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2007, 19:54   #22
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Obiecałam, to ocenię

Przede wszystkim spodziewałam się czegoś dużo gorszego i tu miłe zaskoczenie - naprawdę nie jest tak źle! Można przyczepić się do długości tej "historii", bo tak jak zauważył już abishai tekst jest zbyt krótki, by jakoś szerzej i dogłębnie go ocenić. Pod względem literackim jest całkiem nieźle, jak na wymogi forumowych sesji czy pisania historii w zupełności wystarczy. Natomiast jeśli chodzi o samą treść - ja osobiście mam ogromny uraz do historii, które już na wstępie zakładają, że coś jest nieznane i nikt nic o tym nie wie. Poczynając od wielce irytującego "moja postać nie wie kim byli jej rodzice" po Twoje "historia rodu jest nieznana nawet żyjącym przedstawicielom". Od razu nasuwa mi się na myśl "aha, no tak, nie chciało mu się wymyślić, albo nie miał pomysłu to zrobił to najprościej jak się da", tym bardziej, jeśli jest to napisane na samym początku. Nawet jeśli z założenia Twoja postać ma nie znać jakiejś części historii, to nie oznacza, że nie możesz jej opisać. Jeśli postać (w tym wypadku nie mówię o Twojej) nie zna rodziców, to o wiele lepiej wygląda, jeśli gracz napisze dlaczego tak jest, kim naprawdę byli i co takiego się stało, że ich potomek ich nie zna. A w przypadku Twojej postaci - napisz cokolwiek, krótki zarys tego co to był za tajemniczy ród, dlaczego historia o nim została zapomniana, skoro jego potomkowie żyją (to nie jest przecież normalna sytuacja, zwykle stare i potężne rody przekazują sobie takie historie z pokolenia na pokolenie, albo spisują je aby właśnie nie dopuścić do ich zapomnienia). Po prostu cokolwiek, co świadczyłoby o tym, że nie "olałeś" tego wątku. A Twoja postać wcale nie musi znać rodowej historii, jeśli takie jest Twoje zamierzenie.
Nie znam się na DnD, nie będę więc wchodziła w kwestię tego czy istnieją tam wojownicy ninja i jak się nazywają, ale jeśli wziąć to na zdrowy rozsądek, to faktycznie imiona nie pasują tu do ninja w żaden sposób. Wychodzi też kwestia tego powiązania rodu z klanem. Bez jakiejkolwiek, nawet szczątkowej wiedzy na temat historii rodu i jego związku z owymi ninja, trudno jest cokolwiek o tym powiedzieć. Nasuwają się podstawowe pytania, które historia postaci powinna rozwiewać, a nie generować. I nie mów mi proszę, że to należy do roli MG, żeby wszystko ze sobą powiązać, bo na mnie takie stwierdzenia działają jak płachta na byka

No i to tyle jeśli chodzi o treść. Na więcej niestety nie pozwala mi szczątkowość tej historyjki. Ale z wielką chęcią poczytam i pokomentuję dalej, bo widać że jednak w Twoim przypadku sprawa nie jest beznadziejna

Pisałeś na początku, że trudno Ci jest przelać na papier to, co wymyślisz i choćbyś miał świetny pomysł, to nie umiesz go spisać. Może przydadzą Ci się dwie rady: po pierwsze "syndrom białej kartki". Nie przejmuj się tym jak zaczynasz, po prostu napisz cokolwiek, nawet luźno związanego z historią postaci. Jeśli już zaczniesz, napiszesz parę zdań, to potem pójdzie już z górki. Zawsze początek możesz później wykasować i dopisać cokolwiek innego, ale jeśli nie ma się na stronie nic, a każde pierwsze zdanie wydaje się beznadziejne, to prawdopodobnie nigdy nie napisze się nic. Trzeba przełamać syndrom białej kartki
A po drugie - bardzo przydatne są luźne notatki, albo szkic postaci. Niektórym to w każdym razie pomaga. Napisz sobie gdzieś na brudno najważniejsze rzeczy, które przychodzą Ci do głowy, albo zrób w punktach spis tego, co powinno znaleźć się w historii. A potem do każdego punktu dodawaj kolejne zdania, rozwijaj je i w ten sposób stworzysz gotowy życiorys. Jeśli wyda się zbyt sztuczny, to potem wystarczy dodać do tego trochę fabuły, opisów, czegokolwiek wedle życzenia i już

Mam nadzieję, że cokolwiek pomogłam. Póki co czekam na dalszą część historii.

Pozdrawiam serdecznie
-M-
 
Milly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem