Facet był słodki. Istnieje tylko jedna rzecz u facetów, którą cenią ponad szpiczaste uszy, czarne, długie, lśniące włosy stargane w artystycznym nieładzie, i bystre ciemne oczy pełne niegrzeczno-demonicznego blasku. Tą rzeczą jest poczucie humoru.
„No. Ten przynajmniej sensownie gada” – przyznał głos.
„Podoba ci się?XD”
- Dzięki – Almena uśmiechnęła się przyjaźnie do intrygującego pana o nieznanym imieniu.
Podeszła do uchylonych drzwi i krzyknęła w szparę;
- Siviee, Alexia!!! Kończcie tę... zabawę...eeeeerr...? Jest ważna sprawa, nie cierpiąca... zwło...ki... XD!!!
Czekając, aż przyjdą, zagadnęłam pana z ciastkiem.
- Nie jesteś stąd, prawda? – spytałam, przyglądając się mu. – Więc chyba nie możesz mi zbyt wiele powiedzieć o tutejszej katedrze i jej lokatorach?... – a może jednak? – Czym się zajmujesz? Chyba nie przesiadywaniem w łaźni?;3
„Wiesz, Almena, może wydłubuje dziurkę w ścianie, żeby podglądać to i owo;3”
„wygląda na porządnego faceta”
„Ja tez na takiego wyglądam;3”
„gah, racja-_-#”
jeśli Siviee i Alexia się zjawią, po cichu, najlepiej bez świadków, opowiem im co widziałam w katedrze i zaprowadzę je tam, gdzie zgubiłam łotrów. Pan Z Ciastkiem może iść z nami od biedy, a co ;3 XD Wzbudza zaufanie XD
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |