Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-11-2007, 12:16   #71
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Śledziłam tajemniczego pana wytatuowanego księdzo-wampira, i jego dwóch wesołych pomocników, niezmiernie szczęśliwa, że mnie nie dostrzegli. Dotarłszy do alei slumsów zgubiłam trop.
„Poszli nad jezioro – stwierdził mój umysłowy towarzysz. – Ja bym wrzucił ciało do wody i zainsynuował wypadek, czy coś. Poza tym rybki, żabki i inne dziadostwa zeżrą ciałko tak, że nie rozpozna się kto był nieboszczykiem.”
„Żaby nie jedzą ciałek, tylko owady takie jak Diptera, Homoptera...”
„Fruwadłoptera, wiem, mój błąd, przyznaję się”.
„A może poszli na cmentarz? Mają już gotowy grób, wrzucą, zagrzebią i tyle...?”
„po tym jak brzmiał głos jednego z fajfusow w katedrze wnioskuję, że to nie było idealnie zaplanowane zabójstwo. Powiedział „ciało ukryjemy” – to spadło na niego nagle, niezapowiedziane, planował ukrycie ciała, kiedy to mówił. Gdybym ja dostał zamówione ciało na czas, powiedziałbym „teraz go ukryjemy”.
„....jak często przyjmowałeś zamówione ciała...? ^_^’’
„....^_^’’’’ wiem co mówię w każdym razie... widziałaś ich? ktoś taki nie ma dośc neuronów, by zaplanowac cokolwiek...”
„Dobra, teraz lecimy po resztę...”
„Jaką resztę? Pana zboczonego pijaka sexi Dżej, panią nadpobudliwą i panią uroczą? Po Spardę ci oni?”
„Jestem towarzyskaXD”
„Od kiedy?
„Wolisz, żebym sama, biedna, niewinna, tropiła trzech drabów?”
„Wolę, żebyś wezwała straż miejską, kawalerię, oddział paladynów, garstkę członków zakonu Płonącego Heretyka, sexownego nekromantę z Nekromikomu, dwarfa z wielkim toporzyskiem, anioła stróża i demona z głębi chaosu, a nie Takich Jak Oni -_-# Ooooowww loooook, I`m sexi Dżej, I`m gonna save you with my deadly, thug-killing smell!....”
„Skończyłeś....?”
„Dobra, chodźmy poszukać Siviee... Wyglądała na najbardziej rozgarniętą”.

Zapamiętując miejsce, gdzie zapodziali się podejrzani, zawróciłam tam, gdzie rozstałam się z drużyną.
- przepraszam, nie widział pan może młodej dziewczyny, w kapeluszu, krótkie, ciemne włosy....? W skórzanym płaszczu...? Pewnie była z nią też średniego wzrostu kobieta o nadzwyczaj szczupłym ciele oraz jasno bladej, prawie biało-kremowej skórze ....?
Pytałam kogo się dało. Sklepikarzy, przechodniów. Wreszcie ktoś wskazał mi drogę.
„łaźnie?! Ja rozszyfrowuję morderstwo a oni się kąpią?! -_-”
„ym;3”
„co?!”
„nic;3”
„zboczeniec!”

No to biegnę do łaźni. Wparowałam do budynku. Ktoś z obsługi próbował mnie zatrzymać o zagadać do mnie, proponują różnorakie usługi.
- Jestem czysta, nie widzisz?! – warknęłam. – eee tak, dzień dobry – uśmiechnęłam się słodko. – Szukam moich przyjaciół...
Zauważyłam nagle mężczyznę siedzącego na ławce, któremu baba z obsługi podawała wino i ciasto.
„Ciastko!!!!...
„Opanuj się...”
Ani śladu moich koleżanek. Ten facet zaś wyglądał na kogoś, kto siedział tu od jakiegoś czasu. Może je widział?

- Witam, panie – uśmiechnęłam się do niego. – Mam na imię Almena, poszukuję moich koleżanek, Siviee i Alexi. Młode, ładne... [opis ciąg dalszyXD]. Podobno są gdzieś tutaj, nie widziałeś ich przypadkiem...?
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 04-11-2007, 13:07   #72
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Szlachcic usiadł na ławeczce, zdjął kapelusz kładąc go obok siebie, płaszcz zawiesił na oparciu i uśmiechnął się sam do siebie. Zbliżała się kobieta z winem i ciastkiem. Był zadowolony stwierdzając, że nie są to głowy jego przygodnie poznanych przyjaciółek, a cała obsługa nie wylatuje na niego z możliwym dostępnym arsenałem. Tak było kiedyś, gdziekolwiek się zatrzymał, ludzie go rozpoznawali. Spryciarze ! To było pierwsze miasto, gdzie tłum nie krzyczał : " Skrócić go o głowę ! ", a przedstawiciele prawa nie lecieli w jego stronę z różnorakim żelastwem.

Trzeba było przyznać, że Tristane był bardzo zapobiegawczy, można byłoby to nazwać przewrażliwieniem na własnym punkcie, ale on wolał to nazywać zdrowym rozsądkiem i ostrożnością.

Mianowicie, gdy kobieta podała mu wino najpierw chciał zażądać, żeby ktoś z obsługi najpierw go skosztował, ale uznał, że byłoby to nietaktowne. Ciastko szturchnął kilka razy sztućcem i palcem, a kiedy nie oderwało mu żadnej kończyny zaczął je powoli konsumować. Powoli. Kto wie, czy nie miało zamiaru stanąć mu w gardle ? Popijał winem i delektował się smakiem wypieku. " No cóż, nie takie się jadało, ale trzeba zadowalać się tym co się ma - aktualnie było to zjedzone w 70% ciastko. "

Niedługo było mu się cieszyć jednak specjałem, gdyż nagle usłyszał nad sobą wesoły głos:

- Witam, panie. Mam na imię Almena, poszukuję moich koleżanek, Siviee i Alexi. Młode, ładne... Podobno są gdzieś tutaj, nie widziałeś ich przypadkiem...?

Tristane wstał uśmiechnął się i ukłonił przed kobietą:

- Jaki panie ? Panem to ja będę za czterdzieści lat, a co do twoich przyjaciółek to tak całkowitym przypadkiem - oczywiście zabrzmiało to jak ironia - Poznałem je dzisiejszym rankiem, popołudniem... mniejsza kiedy ! Ale jeśli ich szukasz - odwrócił się na pięcie - są tam, chyba się myją, ale głowy za to nie dam, jest dla mnie zbyt cenna - przymrużył oczy patrząc nachalnie na kobietę i jakby oceniając ją pod jakimś względem...
 
__________________
Młot na czarownice.
Mijikai jest offline  
Stary 05-11-2007, 09:00   #73
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Mężczyzna prowadzący ją i Alexię nie zrobił na niej takiego wrażenia jak na jej towarzyszce. Zresztą na niej, każdy przystojniak robił wrażenie. Uśmiechnęła się do tej myśli.

Łaźnia prezentowała się doskonale. Lepiej niż mogła przypuszczać. Ostatni raz tak odstawione pomieszczenie widziała... och, wieki temu. Zdjęła z siebie ciężki skórzany płaszcz i kapelusz.

-Hej, Tek! Tak masz na imię?
- mężczyzna skinął głową i uśmiechnął się szeroko. Dziewczyna przyglądała się przez chwilę tym ustom po czym dodała pospiesznie - Doskonale. Potrzebuję wiadra, misy czy czegoś w tym rodzaju. 20 litrów ciepłej wody powinno wystarczyć.

Siviee usiadła na ławeczce i z trudem, starając się niczego nei uszkodzić, demontowała od kapelusza dziwaczną ozdobę stworzoną z makówek i kolorowych kamyków.

-Szczęście mi przynosi... - powiedziała pod nosem napotykając zdziwione spojrzenie mężczyzny.

Rozebrała się bezwstydnie do naga, nie zważając na towarzystwo. Kolejno wrzucała do przygotowanej misy swoją tunikę, spodnie, na koniec nawet skórzany płaszcz i kapelusz. Sięgnęła po jedną z buteleczek - pięknie pachniała zawartość - i bezceremonialnie wylała część zawartości do wiadra. Chwila ugniatania i powstała piana w kolorze bladoróżowym. Pas z nożami, torbę jak i pozostałe drobiazgi ułożyła na ławeczce a sama pobiegła pod prysznic.

W jej sylwetce można było dostrzec wyraźny wpływ krwi elfów - bardzo smukła, o silnych mięśniach i małych piersiach. "Żylasta" nasuwało się na myśl. Gdy spod prysznica poleciała woda, Siviee aż krzyknęła z euforią w głosie.

-Taaak! Cudownie! O, bogowie, jak ja za tym tęskniłam!
 
Wernachien jest offline  
Stary 06-11-2007, 14:37   #74
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Facet był słodki. Istnieje tylko jedna rzecz u facetów, którą cenią ponad szpiczaste uszy, czarne, długie, lśniące włosy stargane w artystycznym nieładzie, i bystre ciemne oczy pełne niegrzeczno-demonicznego blasku. Tą rzeczą jest poczucie humoru.
„No. Ten przynajmniej sensownie gada” – przyznał głos.
„Podoba ci się?XD”

- Dzięki – Almena uśmiechnęła się przyjaźnie do intrygującego pana o nieznanym imieniu.
Podeszła do uchylonych drzwi i krzyknęła w szparę;
- Siviee, Alexia!!! Kończcie tę... zabawę...eeeeerr...? Jest ważna sprawa, nie cierpiąca... zwło...ki... XD!!!
Czekając, aż przyjdą, zagadnęłam pana z ciastkiem.
- Nie jesteś stąd, prawda? – spytałam, przyglądając się mu. – Więc chyba nie możesz mi zbyt wiele powiedzieć o tutejszej katedrze i jej lokatorach?... – a może jednak? – Czym się zajmujesz? Chyba nie przesiadywaniem w łaźni?;3
„Wiesz, Almena, może wydłubuje dziurkę w ścianie, żeby podglądać to i owo;3”
„wygląda na porządnego faceta”
„Ja tez na takiego wyglądam;3”
„gah, racja-_-#”

jeśli Siviee i Alexia się zjawią, po cichu, najlepiej bez świadków, opowiem im co widziałam w katedrze i zaprowadzę je tam, gdzie zgubiłam łotrów. Pan Z Ciastkiem może iść z nami od biedy, a co ;3 XD Wzbudza zaufanie XD
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 11-11-2007, 17:25   #75
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Przepraszam za zwłokę.

Alexia, Siviee

- Pewnie dajesz swojej ukochanej nieziemską rozkosz? - Ruda spytała bezwstydnie mężczyznę.

Chłopak spojrzał na nią wielkimi oczyma. Ten wyraz twarzy trwał może dwie sekundy, znów jego mina była poważna.

-Nie mam ukochanej. - odparł.

Cała trójka weszła do pomieszczenia. Siviee zrobiła pranie i weszła pod prysznic a Alexia, hmm, Alexia robiła to co, lubiła najbardziej... Oddawała się rozkoszy. Położyła się na łóżeczku, no może to ławka była i poprosiła o masaż. Nagle drzwi się uchylają i dziewczyny usłyszały znajomy głos.

- Siviee, Alexia!!! Kończcie tę... zabawę...eeeeerr...? Jest ważna sprawa, nie cierpiąca... zwło...ki... !!!

Almena

Dziewczyna, po maratonie i kilku rozmowach (między innymi z panem w beczce ) postanowiła zawołać swoje koleżanki. Ruszyła przed siebie.

-Proszę Panią, proszę się zatrzymać!- zawołała kobieta w niebieskim uniformie.
-Ja tylko na chwilunię, koleżanki zawołam. - oznajmiła Almena.

Szczęka kobiety opadła na ziemię a Elfka wbiegła w korytarz. Powoli uchyliła drzwi od pomieszczenia, które wskazał mężczyzna.

- Siviee, Alexia!!! Kończcie tę... zabawę...eeeeerr...? Jest ważna sprawa, nie cierpiąca... zwło...- zająknęła się gdy ujrzała Alexię i seksownego mężczyznę na ławeczce-...ki... !!! - skończyła szybko zdanie i zabrała głowę, zamykając drzwi. Wróciła do mężczyzny i zaczęła z nim rozmawiać.

Po chwili dołączyły pozostałe panie, a Almena zaprowadziła wszystkich (o ile Pan Ciastek się zgadza) na skrzyżowanie.
 
Panda jest offline  
Stary 11-11-2007, 18:06   #76
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
„Dziwnie się czuję... Chyba znowu...”
„Uważaj...”
„zrobiło mi się... fioletowo przed oczami...”
„Pamiętaj; łuk jest zły, łuk jest zły... nie strzelaj do nikogo...”
„Ale ja chcę się zemścić... chcę... kogoś... zabić...”
„nie chcesz”
„chcę”
„nie chcesz”
„Chcęęę!”
„mówię, ci, że chcesz!!!”
„A właśnie, że nie chcę!!!”
„No dobra, wygrałaś”
„HA!XD”
Almena, dumna z siebie, podparła się pod boki.
- Więc tak – zerknęła na drużynę. – Polazłam do katedry, pomodlić się. Ale tam byli dziwni księża. Na ołtarzu leżał trup z dziurą w brzuchu, a księża się na niego gapili i szemrali, że ukryją ciało. Dwóch drabów złapało denata i wytaszczyli tu tutaj. Był z nimi któryś klecha, blady jak kreda, wytatuowany. Nie wiem czy poleźli na cmentarz, czy nad jezioro, pozbyć się ciała. Ja obstawiam jezioro.
„no a jak. Na cmentarz nie polezę, bo tam jest niefajnie. A jeziora są ładne sympatyczne i malownicze”
„sympatyczne? Jak jezioro może być sympatyczne?!”
„ignorant. Elfy słyszą, jak woda mówi do nich...!^_^”
„nie muszę być elfem, wystarczy, że wypiję;3”
- Uważam, że powinniśmy sprawdzić co się tu wyrabia! – oznajmiła zawzięcie Almena.
„A w sumie to dlaczego?;3”
„bo nie chcę póki co wracać do tawerny gdzie sexi Dżej zapewne leży spity -_-„
- idę nad jezioro!!!- Almena bojowo wskazała ręką w kierunku ścieżki nad wodę. – Kto idzie ze mnąąąą?;3 – zrobiła uroczą minę, po czym ruszyła w kierunku jeziora.
Po chwili przystanęła i przykucnęła, szukając śladów stóp.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 12-11-2007, 09:43   #77
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
-Jestem cała mokra... - marudziła pod nosem Siviee wlokąc swój ociekający wodą płaszcz. Wilgotna tunika przykleiła się do jej ciała, opinając się na piersiach, drobnej talii, nożach i ciężkich pasach. Dziewczyna niezgrabnie próbowała to wszystko ukryć gdzieś w reszcie przemoczonych ubrań. Klamry w butach niepodopinane.

Wyglądała gorzej niż przed kąpielą.
Przypominała... kurkę, która wpadła do strumyka.

Było słonecznie a kurz z drogi osadzał sie na jej ubraniu. Westchnęła wiec wymownie i powiedziała:

-Jak tylko załatwimy tę sprawę niecierpiącą zwłoki ja wracam do łaźni dokończyć to co mi przerwano.... - naburmuszyła się wydymając usta.
 
Wernachien jest offline  
Stary 12-11-2007, 17:55   #78
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
- Siviee, Alexia!!! Kończcie tę... zabawę...eeeeerr...? Jest ważna sprawa, nie cierpiąca... zwło...ki... XD!!!

Krzyknęła nieznajoma do nowych przyjaciółek Tristane'a zażywających aktualnie rozkoszy cielesnych związanych z czyszczeniem swych, niewątpliwie pociągających ciał.

Odzew był dość szybki chociaż Siviee i Alexia... Coś się zdawało, że niechętnie opuszczają łaźnię. Nic dziwnego.

Sam Tris odłożył talerzyk i kieliszek delikatnie i wstał, przeciągając się. Zamrugał oczami i zobaczył, że inni zbierają się do drogi. Założył płaszcz, następnie kapelusz, by w końcu oznajmić:

- Jeśli panie nie mają nic na przeciwko, przejdę się z wami. - uśmiechnął się figlarnie i dodał - I tak nie mam nic lepszego do roboty, a może być zabawnie...

Kiedy wyszli patrzył rozbawiony jak zażenowana Siviee pragnie ukryć to, że jej namoczone ubranie opina ją ściśle ukazując wszystkie względy. "Czyżby to nie był idealny materiał, słodkie, niewinne, może z lekka zwariowane , no i aż trzy ! Trzeba będzie tylko nad nimi popracować..."

- Więc tak – trzecia z dam zerknęła na nich – Polazłam do katedry, pomodlić się.(nie-ateistka, będzie kłopot) Ale tam byli dziwni księża. Na ołtarzu leżał trup z dziurą w brzuchu, a księża się na niego gapili i szemrali, że ukryją ciało. Dwóch drabów złapało denata i wytaszczyli tu tutaj. Był z nimi któryś klecha, blady jak kreda, wytatuowany. Nie wiem czy poleźli na cmentarz, czy nad jezioro, pozbyć się ciała. Ja obstawiam jezioro.

- Możemy sprawdzić oba miejsca ! Przecież mamy jeszcze trochę czasu, chociaż słyszałem, że w miłym towarzystwie płynie on szybciej...
 
__________________
Młot na czarownice.
Mijikai jest offline  
Stary 12-11-2007, 18:28   #79
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
-Nad jezioro?! - wrzasnęła Siviee do Almeny - Kobieto, wyciągasz mnie z łaźni za którą jednorazowo płacę prawie 1/4 pieniędzy jakie zarabiam w ciągu miesiąca, dlatego, ze chcesz iść nad jezioro!?

Stała tak zdenerwowana, z jeszcze wilgotnymi włosami i ubraniem zupełnie nie na przechadzkę po mieście. Z jej ust zniknął nagle naburmuszony grymas a pojawiła się realna złość.

-Jak chciałaś coś załatwić i musiałaś to robić z naszym udziałem to zróbmy to teraz!
 
Wernachien jest offline  
Stary 12-11-2007, 19:08   #80
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
- Możemy sprawdzić oba miejsca ! – zaproponował pan C jak CiastkoXD. [trza się było przedstawić Miji mwhahahaXD]
- Tak, ale musielibyśmy się rozdzielić albo oblecieć teren szybko niczym gepard spity Redbullem – westchnęła zakłopotana Almena. – Ach, Panie, w twoim towarzystwie czas winien płynąc wolniej, aby w pełni pozwolił na delektowanie się twoim zacnym towarzystwem – mrugnęła rozbawiona Almena.
„Mrugaj dalej to zaraz zazdrosne baby ci wleją” – zaznaczył głos w mojej głowie.
„powinny umieć odróżnić sympatię od zalotów”
„baby mało co potarfią;3”
„że co?...-_-„
„baby mówię, nie elfki.”
„Alexia jest elfką, Siviee półelfką -_-„
„myślisz, że nie mam co robić, tylko gapić się na ich uszy i sprawdzać czy są szpiczaste, czy nie?! Oh za co, otaczają mnie elfki! Jak ja nie cierpię elfek! -_- Są takie słodziutkie, uparte, lubią drzewka i kwiatuszki... i ciągle powtarzają...”
„...elfy to prastara, szlachetna rasa....!!!” – pomyślałam, kiedy mój kochaś wypowiadał dokładnie te same słowa.
„A znasz ten kawał, Almena? Przychodzi do medyka elfka ze złamaną szczęką....;3”
„Zamknij się -_-!”
„...i mówi; coś mi strzeliło w łuku... gnykowym.... Łuk, elfka... kumasz?;3”
”ten stary kawał usłyszałeś w tawernie od pijanego halflinga.”
„A tak, Sam mu było. Podobno potem został strażakiem. Strażak Sam, głupie, co?”
„uwielbiałam patrzeć jak kurdupel próbuje wejść na drabinę ^_^”
„ja też”

.....

Almena otrząsnęła się i zerknęła półprzytomnie na drużynę, jakby ich w ogóle nie słuchała.
- Nad jezioro?! – wrzasnęła otrzeźwiająco Siviee. - Kobieto, wyciągasz mnie z łaźni za którą jednorazowo płacę prawie 1/4 pieniędzy jakie zarabiam w ciągu miesiąca, dlatego, ze chcesz iść nad jezioro!?
„Hej to nie wina Almeny, że mało zarabiasz...!” – wyrwał się mój kochaś.
Almena zerknęła na Siviee ze zdumieniem.
- Rozumiem, nie zdążyłaś umyć uszy ^_^ - zażartowała lekkodusznie elfka. – Powtórzę więc; zbrodnia, trup, skandal, sexowny wytatuowany zabójca!.....XD – miałam nadzieję, że chociaż słysząc słowo „sexowny” skuma wreszcie.
- Jak chciałaś coś załatwić i musiałaś to robić z naszym udziałem to zróbmy to teraz!
Almena uśmiechnęła się wesoło.
- No! ^__^
„jakie ‘no’?! Spójrz na nie – jedna wygląda jak zmokła kura, druga jak zmokły kogut!XD – zachichotał mój kochaś. – Najchętniej siedziałyby całe dwa dni w balii z cieplutką wodą, w towarzystwie tych wymoczków, typu Dżej i wesoła kompania. Na widok wroga schowają się pod własne spódnice. Mówiłem; po Dantego po nich szłaś?! Sama dawno już złapałabyś zabójcę i co ważniejsze zgarnęła nagrodę za jego zawszony łeb”.
„nie wiem czy wiesz, drużyna polega na tym, że jeden za wszystkich, wszyscy za jednego...”
„ja tu widzę ‘jedna elfka za wszystkich, wszyscy za pas nogi’XD”
„jesteś po prostu zazdrosny, bo odezwałam się do kogoś, a tym kimś nie jesteś ty;p Lubię ich i chcę im towarzyszyć^__^”
„zobaczymy jak długo będzie cię stać na to lubienie – dodał złośliwie pan przemądrzały. – ja nie chciałbym podróżować z kimś, kto myśli dwiema innymi półkulami niż te mózgowe;3”
„ONI TACY NIE SĄ!!!”
„Zakład, hm?;3”
„A żebyś wiedział!!! -_-„
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:31.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172