Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2007, 15:10   #23
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Lou spojrzała na swojego partnera i odpowiedziała.

- Faceci w czerni? Tylko mi nie mów że porównujesz nas do tych bałwanów z filmowego ekranu.- Rozejrzała się po świetlicy. Właśnie weszły kolejne dwie osoby z ich oddziału.- Nie mój drogi,- Tu zrobiła efektowną pauzę.- My jesteśmy o wiele lepsi.

Posłała mu niewinnego szturchańca w bok.

- A co do samochodu, to rób jak uważasz. Ja wole swój motocykl, na samochodach się nie wyznaje. Ja...

Przerwała bo dwaj koledzy z zespołu podeszli do nich.

- Ej! – Zaczął nieznajomy, chyba miał na nazwisko Hex-Cherem. Głupie nazwisko, ale może właściciel okaże się w miarę spoko.- Macie chwilkę? Możesz powtórzyć, w jakim klubie mamy się spotkać? Tak przy okazji to jestem Peter.

- Kevin Richards, miło mi. No i o której jest to spotkanie.

- Ta...- rzekła Lou.- Lou Pihn. Między dziesiątą a jedenastą aleją, klub zwie się „Secret Lounge”. Proponuje po służbie. Klub otwierany jest od dziewiętnastej.

- A co do nas McMurry, jeśli chcesz wiedzieć co nieco o mnie, to zajrzyj do akt, one odsłonią ci całą moją służbę.- Po czym znów poklepała go po policzku.- Ale mogę co nieco zdradzić. Po szkole zwykłe patrolowanie ulic, nic wielkiego. Zaczynałam na Manhattanie, potem Bronx. To stamtąd mnie tu przenieśli. Z rzeczy przydatnych dla nas powiem ci tylko że mam brązowy pas. Nieźle też strzelam. I nie gniewaj się na mnie misiu pysiu. Ja mogę powiedzieć ci tylko tyle. Przynajmniej na razie. A ty? W czym jesteś dobry?
 

Ostatnio edytowane przez RyldArgith : 06-11-2007 o 15:12.
RyldArgith jest offline