-Spokojnie moje dziecko. Na razie nasi specjaliści się nią zajmują. Na pewno wszystko będzie dobrze. Usiądź, poczekaj. Może chcesz kawę? - Po tych słowach Nicole odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się słabo do kobiety.
- Nie dziękuję... jej głos drżał. Usiadła i czekała, ciągle nerwowo spoglądając na drzwi sali badań.
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. |