Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2007, 17:01   #35
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Myślę, że w naszych badaniach przynajmniej na terenie klasztoru powinniśmy się rozdzielić tak by w krótkim czasie zbadać jak najwięcej a wieczorem wymienić się zdobytymi informacjami. Tak będzie z pewnością o wiele prościej niż gdybyśmy się mieli ciągnąć razem, choć jest to oczywiście moje zdanie.

Elf zastanowił się przez moment jakby rozważał czy dodać coś jeszcze, w końcu przemówił.

- Nie pozostawałbym też obojętny na fakt nocnego biczowania, tym bardziej jeśli nie jest to normalna praktyka przebywających tu kapłanów, nie potrafię Wam pomóc w opisie jednak podejrzewam, że osoba która to wczoraj w nocy robiła zareaguje odmiennie od tych co mają czyste sumienie, nie głupie więc będzie mówienie wprost do każdego, że widziało się go wczoraj jak biczuje się na dziedzińcu. Zawsze po reakcji można to przecież sprostować, a że nic nie dzieje się bez przyczyny uważam to za ślad warty dokładnego zbadania.

Gdy już zbierzemy grom informacji będzie można podziałać w terenie by odnaleźć zaginionych musimy mieć jednak choć wskazówki gdzie mogą przebywać.

Dobrze byłoby też wybadać kto, kiedy i w jaki sposób mógł wejść w posiadanie kluczy, osobiście wątpię choć nie neguję, że klucznik miałby być sprawcą ucieczki, gdyż wobec braku innych podejrzanych właściwie jest on jedynym winnym a przed konsekwencjami chroni go już tylko wiara i zaufanie jakimi cieszy się u opata.


Elf skończył, milcząco spoglądając na towarzyszy i czekając na ich reakcję. Bez względu na owoce narady i tak zamierzał dochodzić kto biczował się na dziedzińcu, zamierzał zadać szereg niewygodnych pytań kapłanom nie uciekając się od oskarżeń choćby nietrafnych, jakoś w końcu muszą znaleźć winnego lub winnych a ci raczej nie podadzą samych siebie na talerzu.
 
Eliasz jest offline