Mike lekko się zataczając ruszył w kierunku postoju. Po nieskończenie długiej chwili wreszcie dotarł do drzwi i ciężko wpakował się na tylne siedzenie. Przez chwilę dyszał ciężko po czym podał kierowcy adres gabinetu Szczerby i dodał: -Jak dowieziesz mnie w piętnaście min płace pięć dyszek górką.
Po czym skoncentrował sie na uciskaniu ran by ograniczyć upływ krwi. W tej chwili przypomniał sobie o wiadomości od Johna. Wyjął telefon i szybko wstukał wiadomość.
"Nie dam rady sie teraz spotkać, Fisher wysłał mi paru kolesi do towarzystwa i trochę narozrabiali. Trzeba mnie trochę połatać. Odezwę się potem. Jak stan Beth? Jest bardzo źle? Wiesz dokąd chodzi, gdzie mogła dostać to świństwo?"
Wysłał i dopiero teraz zaczął się naprawdę martwic o swoją dziewczynę. Przedtem koncentrował się na walce i nie miał na to czasu, teraz jednak zmartwienie dopadło go ze zdwojona siła.
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |