Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2007, 20:29   #195
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Harpo Longwayfromhome

Azyl

”Rudera”


Valquar zaczął mówić odgrzebując szczegóły ze swej pamięci:

Cóż, skończyliśmy na tym, że poszedłem sprawdzić pokoje w tym budynku. Właściwie nikogo, ani niczego tam nie było – trochę starych rupieci, parę szczurów – ogółem nic specjalnego. W końcu zawędrowałem do pewnego korytarza. Zdaje się, że był blisko dachu, jeśli nie tuż pod nim. Wygląda na to, że tam musiałem stracić przytomność, ponieważ nic dalej nie pamiętam. Obudziłem się niedawno na dachu z okropnym bólem głowy i ze znakiem na czole. Trochę czasu trwało, zanim się zebrałem, ale w końcu udało mi się zejść przez klapę w dachu do korytarza, być może tego samego, gdzie straciłem przytomność. Potem postanowiłem wrócić tutaj oczekując , że jeszcze tu będziecie. I jak widać, nie przeliczyłem się. Właściwie nic więcej nie pamiętam. Moglibyście mi powiedzieć, ile czasu upłynęło od mojego zniknięcia?
Gnomowi jakoś ta historyjka się nie kleiła. Choć Valquar wydawał się w nią wierzyć.
"- Możliwe , że ktoś mu pomieszał w pamięci o ile to nasz Valquar.-" pomyślał Harpo. Jak by się tak zastanowić, ów elf był dla rudowłosego gnoma równie obcy jak to miasto.
- Prawdopodobnie zaginąłeś zeszłego wieczoru - ale nie przywiązywałabym tu zbyt dużej wagi do czasu. Czy cokolwiek wokół nas jest prawdziwe? - wtrąciła Saenna - Nic nie pamiętasz... pokaż przynajmniej ten znak. Jeśli wszyscy zgodzimy się na taki eksperyment, mogę spróbować wywołać na powierzchnię jakieś wspomnienia naszego zaginionego towarzysza... sama jednak nie jestem pewna, czy to dobra myśl. Może lepiej poszukać napastnika lub jego śladów? Jedno jest pewne - nie możemy się rozdzielać.
- Napastnik zapewne dawno się ulotnił, szukanie jego śladów może być równie ryzykowne jak ów eksperyment.- odparł niziołce Harpo.- Ja jestem za wyszukiwaniem wspomnień, ale to ty i Valquar ryzykujecie. Więc do was należy decyzja.
Gnom spojrzał przez okno na zewnątrz.- Poza tym.. zaczyna się nowy dzień. Musimy ustalić strategię działania i cele do realizacji.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline