Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2007, 08:17   #544
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Hmm... Być może, kiedyś w odległej przyszłości gdy cały kosmos stanie się zimną pustką zaistnieje zero bezwzględne - ale to już przecież jest tylko hipoteza, można by powiedzieć, że fantazjowanie z którym tak usilnie teraz walczysz. Jeśli nie wierzysz matematyce i uważasz, że w obliczeniach jest błąd - chętnie go zobaczę (zresztą nie tylko ja ale i rzesze naukowców, które jeśli masz rację być może nazwą cię geniuszem. Być może...). Ale jeśli twoje stwierdzenie, że to do ciebie nie przemawia poddaje argument w dużą wątpliwość to ciekawi mnie, czy jesteś aż takim autorytetem? Bo ja nie widzę tutaj żadnego kontrargumentu - równie dobrze ktoś mógłby stwierdzić że nie przemawiają do niego równania i według niego osiągnięcie prędkości światła jest możliwe - i czy to obaliłoby lub poddało to w wątpliwość?

Tak samo ma się sprawa z oparzeniami, utratą wzroku i zmianami w strukturze DNA - owszem, mógłbym być narażonym ale jak sam zauważyłeś ja ich po prostu nie mam. Co do protuberancji to jeśli mnie pamięć nie myli (a mylić może, w końcu jestem człowiekiem) to występują one bodajże przy koronie słonecznej - aż tak blisko to my stanowczo nie jesteśmy, chyba że czegoś w postach MG nie doczytałem. Co do rozbłysków i ich energii się nie wypowiem, bo o ich siłę i kierunek rozchodzenia się energii trwają spory wśród naukowców a wiedzy na takim poziomie by się w taką dyskusję włączyć niestety nie posiadam. Jonizowania się nie obawiam, gdyż - jak już było wcześniej napisane - nie jestem zbudowany z atomów.

Poza tym, odnosi się to fragmentu mojego wcześniejszego posta który pominąłeś. Wszystkie te czynniki byłyby zabójcze nie tylko dla demona ale także dla statków kosmicznych. Przy tak ekstremalnie niskiej temperaturze nie istniałby żaden statek kosmiczny (bo jak sam stwierdziłeś, zamarzłby i dotknięcie podeszwą buta szyby powinno ją skruszyć) a także żaden napęd nie mógłby zostać ,,włączony" na miejscu. Więc jeśli mamy iść na maksimum realistyczności i nie fantazjować (notabene, w sesji fantasy, ale to już pomijam, nie będę się po Almenie i Chrapku powtarzał) to powinna ona dotyczyć nie tylko jednego gracza ale wszystkich – zarówno kwestia zera jak i zjawisk w kosmosie

Również argumentu budowy demona nie udało ci się obalić. Jak to już było zaznaczane cała ta ,,materialność" jest umowna a jego budową najprościej można by porównać do światła (jeśli ktoś bez wyobraźni koniecznie potrzebuje porównania) bo tak jak i światło jest niematerialny ale oddziałuje na otoczenie a zranienie go można porównać to ,,wyłączenia" źródła światła - nie zaś do uszkodzenia jego samego. Jednak nie jest to do końca światło - to jest typowa kwestia fantasy i nie ma przełożenia na świat rzeczywisty.


Ja tutaj jakoś nie widzę obalenia choć jednego argumentu, a co do wątpliwości - mnie jakoś one nie naszły i proponuję na tym dyskusję zakończyć, gdyż jak widzę żaden z nas drugiego do swoich racji nie jest w stanie przekonać
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline