Thomas. Ataki Anioła nie przyniosły zamierzonych skutków. Nawet ściany, które tak często pomagały, zawiodły go w tym momencie... Blastery nawet nie zadrapały wrogiego pojazdu... Pocisk wroga przeleciał tuż obok pojazdu Thomasa.
-Zawraca! - wydarł się pilot.
Anioł skupił się i przesunął ściany za swój pojazd. Pocisk rozbił się o magiczną zaporę tworząc wielki wybuch.
-To nasza szansa. Przeleć za niego i siądź mu na ogonie. - rzucił rozkaz.
Pilot złapał drążek i pociągnął do siebie. Maszyna ostro wzbiła sie do góry i chwilę później było już widać tył wrogiego pojazdu.
-Mamy go! - wydarł się Thomas naciskając wszystkie guziki.
Ze statku wyleciało kilka rakiet, salwy z blasterów... Dosłownie wszystko, czym można było zaatakować! |