Xhapion bez sprzeciwu poszedł czwartą odnogą korytarza, jednak cały czas coś go gryzło. Czarodziej może i wiedział co to było ale na pewno nie chciał tego okazywać. Gdy staneli naprzeciwko celi z krasnoludami, zareagował podnieceniem na słowo "Smoki". Wiedział trochę o ich potężnej magii i wspaniałej historii ale jeszcze nigdy nie trafił na żadnego przedstawiciela tej szlachetnej rasy. Gdy doszło do głosowania, mag opowiedział się nie wypuszczaniem krasnoludów.
- Sam mogę nas stad wyprowadzić. Nie wiemy kim oni są naprawdę, a te korytarze nie do końca wyglądają mi na robotę krasnoludów. Nie zaufam tym krasnoludom, nie z racji ich rasy - dodał spoglądając na swojego towarzysza - ale dlatego, że mi się po prostu nie podobają. Mam przeczucie a ono nigdy mnie nie zawiodło
__________________ you will never walk alone |