Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2007, 19:56   #29
Revan
Banned
 
Reputacja: 1 Revan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znany
Nie wstrząsnęło to specjalnie Stevem. Człowieka sprzed wojny, kogoś kto utracił wszystko, rodzinę, majątek, wykształcenie, wizje, przyszłość, a niektórzy nawet swoje życie, ich to mogło obchodzić, Steve’a niespecjalnie. Taki już jest świat, nic nie stracił na tym, że urodził się grubo po „zagładzie” świata, ale gdy słuchał Lysandera, nie mógł się oprzeć wrażeniu, że to zostało dokładnie przemyślane, i gdy poznał tą prawdę, to, co widocznie chcieli odkryć ich niedoszli oprawcy, poczuł w duszy pustkę. Na nic teraz dadzą spekulacje tych tysięcy ludzi, niedobitków, cienia starego świata, karty leżą na stole. Pytanie tylko, co teraz zrobią z taką wiedzą? Na ogonie mają jakąś organizacje paramilitarną. Wtem w radiu ktoś zaczął nadawać..

szsczcscaxzccscsaxaczcscscscczccsczcz … Kenetch do pułkownika….odbiór …szczscszcxsc
Dotarliście na miejsce sierżancie? Macie dokumenty? … Złe wieści pułkowniku, ktoś nas ubiegł… ślady zasypało nie wiemy gdzie się udali, sir…. Kurrrrwa mać!!! Zostańcie na miejscu, zabezpieczcie teren. Będziemy tam przed wieczorem. Wtedy zadecyduję co dalej robić… bez odbioru sierżancie… szcsczccscxzcsxzxcsxczxsczxxccsz


- Mamy czas do wieczora, wiatr był nam dzisiaj przychylny, skoro nie odnaleźli śladów. Jednak ja nie spoczywałbym na laurach, powinniśmy wykorzystać tą przewagę czasową, poza tym, nie wiemy skąd nadjedzie ten ich cały pułkownik. Musimy na razie wystrzegać się większych karawan samochodów. Proponuję też porzucić ten wóz, na rzecz innego, albo po odpowiedniej odległości możemy się poruszać bez wozu. – odparł jednostajnie. Mało go obchodził cały ten „projekt Eden”, dla niego Moloch to Moloch i nic tego nie zmieni. I nie jest ważna nazwa, ważne jest do czego to coś jest zdolne, a jest zdolne do wielu okrucieństw.

- Skoro to człowiek stworzył ten cały Eden, czy jak kto woli Molocha… to znaczy, że nie ma na świecie nic bardziej okrutnego od bestialskiego człowieka. Matka ziemia płacze nad losem ich dzieci… – poprawił koszulę, po czym przyległ ponownie do ściany wozu, kładąc ręce na kolanach. Wilk leżał obok niego, czyszcząc sobie łapy.

Niedługo potem ekipa zatrzymała się milę od miasteczka, tuż przy gangerach okładających znowu kogoś. Indianiec nie wtrącał się w ogóle, chciał zobaczyć w jaki sposób rozprawią się z nimi jego przyjaciele, przy okazji zyska ogólny obraz z kim dokładnie się zadaje. Jednak gdyby miał wyrazić swoje zdanie, również skopałby im tyłki, ot, im mniej Molocha w ludziach, tym mniej go w ogóle.
 
Revan jest offline