Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2007, 22:50   #24
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Blanka/Sonia/Jerzy

Trójka postaci jeszcze przez długi czas rozmawiała, ale nie była w stanie zdecydować, co robić dalej. W końcu położyli się na przygotowanych uprzednio przez Sonie miejscach i choć wydawało im się, że po takim dniu będzie to niemożliwe to już po chwili cała trójka spała jak zabita.

Jakiś krzyk na zewnątrz studia tatuażu wyrwał ich gwałtownie ze snu, Sonia na wpół przytomna sprawdziła, co się dzieje na ulicy, ale był to tylko jakiś zwykły facet, który najwyraźniej wracał na ranem pijany po całej nocy balowania i krzyczał na każdego przechodnia, który mu się nie spodobał.

Ranem?...dosyć tandetny, ale przydatny zegar ścienny wskazywał już godzinę 9.05. Nikt z zebranych nie chciał zaczynać rozmowy, w końcu Sonia wyraźnie podenerwowana zebrała kubki ze szklanego stołu.
- Pójdę zrobić kawy – rzuciła wychodząc z pokoju.

Blanka pod nieobecność właścicielki salonu zaczęła rozglądać się dookoła i znalazłszy to, czego szukała wstała i podeszła do malutkiego telewizorka znajdującego się w rogu pomieszczenia.
- Może będą coś mówić o wczorajszej strzelaninie – Już po chwili zdołała wyregulować obraz, teraz nawet Jerzy zaczął przyglądać się z zaciekawieniem, chociaż wiedział dobrze, że w telewizji rzadko było można usłyszeć prawdę.


W regionalnym kanale właśnie trwały wiadomości, w których ubrana w zielony żakiet prezenterka przedstawiała problemy, jakie trawią ludność afrykańską…stek bzdur z okazji pieprzonego dnia solidarności z ludnością Afryki. Nic, kompletnie nic o wczorajszej strzelaninie chyba, że przeoczyli tą wiadomość.

Sonia przyniosła trzy kubki z kawą i podała je pozostałym, już sam aromat wydobywający się z naczyń działał pobudzająco.

Już przed samym końcem programu informacyjnego prezenterka złapała się za małą słuchawkę przy uchu i po chwili z radością na twarzy oznajmiła

- W ostatniej chwili otrzymaliśmy wiadomość o rozbiciu niebezpiecznej grupy przestępczej mającej swoją siedzibę w samym środku Krakowa. Otoczeni przestępcy nie zamierzali złożyć broni w skutek, czego doszło do strzelaniny między nimi o grupą antyterrorystyczną. Oto materiał z akcji.

Jerzy upuścił kubek, który rozwalił się na dziesiątki malutkich kawałków a cała podłoga pokryła się sporą czarną plamą. Obie dziewczyny natychmiast spojrzały na księdza ze zdziwieniem a Sonia miała już opieprzyć kleche za jego niezdarność, ale powstrzymała się widząc jego bladą twarz wpatrującą się w ekran telewizora.

Krótki film pokazywał uzbrojonych po zęby antyterrorystów, którzy na komendę wdarli się do jednej z kamieniczek. W jej oknach widać było jedynie błyski wystrzałów, po chwili film skończył się i z powrotem ukazała się młoda prezenterka.

- Jak informuje policja żaden z przestępców nie przeżył. Cała ulica jest w tym momencie zamknięta dla….

Kamienica, do której wdzierały się oddziały specjalne była Jerzemu dobrze znana w końcu od kilku lat była kryjówką zakonu smokobójców.



Kasia

Dziewczyna postanowiła się przespacerować na wiecznie zatłoczone rondo Mogilskie i stamtąd złapać jakiś autobus w stronę swojego mieszkania. Była wyczerpana, nie zmrużyła oka tej nocy i chciała już tylko zagrzebać się w pościeli i nie wychodzić stamtąd przez najbliższy tydzień.


Na przystanku jak zwykle było tłoczno, Kasia automatycznie sprawdziła czy nie zgubiła nigdzie biletu miesięcznego, ale ten jak zwykle był na miejscu. Przez sekundkę mogła przysiąc, że dostrzegła jak jeden z mężczyzn stojący niedaleko gapi się na nią. Gdy spojrzała ni niego ten natychmiast odwrócił wzrok.


To przecież tylko przypadek pomyślała, ale wolała się przekonać. Odwróciła się placami do podejrzanego i na powrót zaczęła znowu grzebać w swojej torebce. Starając się nie zwracać na swoje ruchy większej uwagi wyjęła malutkie lustereczko, w którym bez problemu zobaczyła twarz mężczyzny, który wyraźnie ją obserwował. Przez moment przeszły ją dreszcze i zapragnęła odwrócić się w jego stronę, ale stwierdziła, że byłoby to bardzo głupie.

Co zrobi Kasia wiedząc, że jest śledzona?
 
mataichi jest offline