-Jestem cała mokra... - marudziła pod nosem Siviee wlokąc swój ociekający wodą płaszcz. Wilgotna tunika przykleiła się do jej ciała, opinając się na piersiach, drobnej talii, nożach i ciężkich pasach. Dziewczyna niezgrabnie próbowała to wszystko ukryć gdzieś w reszcie przemoczonych ubrań. Klamry w butach niepodopinane.
Wyglądała gorzej niż przed kąpielą.
Przypominała... kurkę, która wpadła do strumyka.
Było słonecznie a kurz z drogi osadzał sie na jej ubraniu. Westchnęła wiec wymownie i powiedziała: -Jak tylko załatwimy tę sprawę niecierpiącą zwłoki ja wracam do łaźni dokończyć to co mi przerwano.... - naburmuszyła się wydymając usta. |