-Almena, Piękności... Mnie nie obchodzi, czy facet był seksowny. A w każdym razie JESZCZE mnie to nie obchodzi, bo w tym stanie to może tamten strach na wróble z beczki może by mnie zechciał. - uśmiechnęła się nabierając dystansu do sytuacji.
Przerzuciła płaszcz przez torbę i rozłożyła szeroko ręce, tak by wiatr szarpał jej lnianą tunikę. Przechodnie przyglądali jej się z niesmakiem i zażenowaniem, bo pod cienką lniana tuniką w zestawie z piersiami był pokaźny komplet noży, które teraz zwisały wyeksponowane na biodrach dziewczyny. -No co?! Szybciej wyschnę! - uśmiechnęła się podciągając do góry mokre spodnie, które uparcie zsuwały jej się w dół. |