Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-11-2007, 20:13   #81
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
-Almena, Piękności... Mnie nie obchodzi, czy facet był seksowny. A w każdym razie JESZCZE mnie to nie obchodzi, bo w tym stanie to może tamten strach na wróble z beczki może by mnie zechciał. - uśmiechnęła się nabierając dystansu do sytuacji.

Przerzuciła płaszcz przez torbę i rozłożyła szeroko ręce, tak by wiatr szarpał jej lnianą tunikę. Przechodnie przyglądali jej się z niesmakiem i zażenowaniem, bo pod cienką lniana tuniką w zestawie z piersiami był pokaźny komplet noży, które teraz zwisały wyeksponowane na biodrach dziewczyny.

-No co?! Szybciej wyschnę! - uśmiechnęła się podciągając do góry mokre spodnie, które uparcie zsuwały jej się w dół.
 
Wernachien jest offline  
Stary 14-11-2007, 18:30   #82
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
-Nie mam ukochanej. - odparł chłopak.

- No nie mów, naprawdę?! No to świetnie się składa, bo wiesz mój kolega bardzo lubi silnych mężczyzn, ale mało kto przyznaje się do bycia homoseksualistą choć wszak wiadomo że mężczyźni to geje lub półgeje. Tak więc pomyślałam sobie, że może byście się poznali. Uważam że takim miłością trzeba pomagać nawet jeśli mają być wyłącznie fizyczne ze względu na to iż na przykład JA wolę taką czystą miłość fizyczną bez zobowiązań. Uważam, że jest ona nawet moze nie tyle lepsza, ale bardziej dostępna, choć to prawda że często trudno znaleźć piękną kobietę oraz wspaniałego mężczyznę. - rzekła stojąc naprzeciw niego patrząc mu słodko w oczy i poprawiła włosy.

Oczy chłopaka zrobiły się wielkie jak talerze, na których leżały fikuśne buteleczki z płynami i olejkami.

-Wole kobiety. - odparł speszony.

- Naprawdę? To może przejdźmy do . . . sali z masażem? Pójdziesz ze mną? Kąpiel już brałam, jestem czysta i pachnąca więc . . .? - spytała uwodzicielsko zbliżając do niego swoje lekko rozchylone usta i dłonią musnęła jego rękę.

-Jak sobie pani życzy.- odpowiedział chłopak i miał ją pocałować jednak gdy spojrzał w jej oczy gwałtownie się odsunął a jego wzrok powędrował gdzieś w ślepy punkt w oddali.
Alexia pociągnęła chłopaka do sali z masażem. Speszenie chłopaka wcale jej nie zniechęciło, a raczej zachęciło. Skoro chciał to pewnie nadal chce tylko nie umie się wyrazić. Mężczyźni to tacy słodcy analfabeci.
Sala była mała, ale dość przytulna. Ciepła i piękna niczym królewska łaźnia. Dziewczyna bezwstydnie wrzuciła z siebie suknie tak że opadła ona osłaniając jej jedynie stopy. Rudowłosa usiadła na ławeczce przodem do niego i ruchem dłoni oraz wskazującego palca zaprosiła go by do niej podszedł.

Mężczyzna zrobił dwa kroki. Był cały czerwony. Nie mógł oderwać wzroku to od piersi to od innych części ciała.

- Położy się pani na brzuchu. - poprosił zmieszany.

- A Ty położysz się na mnie? - spytała przegryzając delikatnie wargę. Jej wzrok do reszty utkwił w oczach zmieszanego całą tą sytuacją chłopaka.
- Chyba się nie wstydzisz? - dodała stając naprzeciw niego i pocałowała delikatnie jego wilgotne usta. Mężczyzna odwzajemnił pocałunek po czym dodał szeptem.

-Nie, nie wstydzę. Po prostu niecodziennie widzę tak piękną kobietę - odparł.

- A ja rzadko kiedy spotykam tak wspaniałych mężczyzn . . . - odparła i całując go zaczęła odpinać guziki jego koszuli. Następnie zrzuciła ją z niego i zaciągnęła na średniej miękkości niezbyt szeroką ławeczkę do masażu.



Dziewczyna pchnęła go delikatnie aczkolwiek znacząco i zaczęła zdejmować z niego po kawałku części ubrania, które jeszcze miał na sobie, a było ich zdecydowanie niewiele. Oparła zgięte kolano o krawędź ławki i ostrożnie wspięła się siadając na nim i obejmując go udami. Ciepło jej ciała dało się czuć za każdym razem gdy delikatnie poruszała biodrami. Nachyliła się nad nim i musnęła jego twarz włosami. Chłopak odgarnął je i pocałował Alexie jednak rude kosmyki nadal łaskotały jego szyję. Dziewczyna pokierowała jego dłonie na pośladki i uniosła się lekko. Gdy mężczyzna wszedł w nią jęknęła cichutko do jego ucha i zamknęła oczy. Ruchy obojga zsynchronizowały się w idealny koncept kończący się spełnieniem dla obojga stron. Jęki dziewczyny nasiliły się, stały się bardziej wyraźne zaś jej oddech znacznie przyśpieszył. Penetracja sprawiła, że dziewczyna zatraciła się w świecie i zapomniała o wszystkim poza przyjemnością jaką czerpała.

- Siviee, Alexia!!! Kończcie tę... zabawę...eeeeerr...? Jest ważna sprawa, nie cierpiąca... zwło...ki... !!! - usłyszała znajomy głos.

- Alexia . . . tak masz na imię? - szepnął jej do ucha chłopak.

- Yhm. - jęknęła dziewczyna, którą w danej chwili nie było stać na bardziej rozbudowaną odpowiedź bądź zwykłe TAK.
Jeszcze przez niedługą chwile kochali się namiętnie a gdy zakończyli leżeli spełnieni odpoczywając. Dziewczyna przytuliła się do niego i ucałowała w policzek.

- Wspaniały masaż, dziękuję.- rzekła słodko z uśmiechem na twarzy i wstała niespiesznie rozciągając się jak urocza, zwinna kotka. Podniosła swoją suknię z podłogi i subtelnie wsunęła ją na siebie poprawiając opinające się na jej ciele części póki te nie dopasowały się idealnie do jej figury.

- Miło by było gdybyśmy teraz udawali, że była to zwykła wizyta, jak każda. A za masaż naturalnie zapłacę. Żeby sprawiać pozory. - mrugnęła uwodzicielsko i pocałowała go namiętnie w usta. Potem wyszła uśmiechając się do niego. Już gdy zamykała drzwi słyszała piskliwy, znajomy głos. Szła korytarzem nadzwyczaj promienna szepcząc w myślach

"Dziękuję Ci jak zawsze, za uległość tych przystojnych mężczyzn, którzy co jak co, ale mają czym się pochwalić. Jesteś Bogiem, którego kocham do reszty, cieszę się, że mogę mieć Cię choć w cząstce materialnej tu, na Ziemi. W Twoim królestwie będę wyłącznie Twoja, tak jak jestem teraz - Twoją wysłanniczką. "

- .... sexowny wytatuowany zabójca!.....XD – usłyszała Alexia.

- Przepraszam, że kto?! - wykrzyknęła promienna podbiegając do towarzyszek.

- Ale tzn że jak wyglądał? Naprawdę seksowny? Taki chudy, wysoki i z ciemnymi włosami? Taki słodki i urokliwy? NAPRAWDĘ?! - uniosła się entuzjastycznie jednak zamyśliła się na chwilę.

- Ale o co chodzi? - dodała bardziej poważnie uśmiechając się uroczo.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 17-11-2007, 19:19   #83
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Post. Proszem nie krzyczeć na MG co ma lenia :|

Wszyscy

Po krótkiej naradzie Almena ruszyła w kierunku jeziora. Tristane wraz z Siviee ruszył za nową znajomą. Po chwili namysłu ruszyła za nimi Ruda. Szli chwilę brudną, śmierdzącą uliczką. Od czasu do czasu napotykali jakąś nietrzeźwą osobę.

-Mamo, ała! Mamo ale ja już nie chcę, maamooo! - nagle usłyszeli za sobą głoś dziewczynki. Odruchowo odwrócili się.

Mała dziewczynka, ciągana przez jakąś kobietę, ubrana w jakąś starą, brudną sukienkę, która kiedyś mogła mieć niebieski kolor. Na to narzucona jakaś stara kurtka, chyba biała, ale kto to wie. Dziecko szarpane było przez kobietę chyba jej matkę.

-Idź na rynek i przynieś chleb! - krzyczała kobieta.
-Ale nie mamy pieniędzy! Nie będę już kradła! Nie chce! - odkrzykiwała dziewczynka.
-Pójdziesz i to teraz!!

Kobieta podniosła gruby kij i uderzyła dziewczynkę po plecach. Dziewczynka upadła na ziemię i zasłoniła się rękoma, płakała. Kobieta uderzyła jeszcze dwa razy po nogach po czym stanęła nad dzieckiem i spojrzała na nie z wyższością.

-Pójdziesz po ten chleb, a przy okazji przyniesiesz mamie jakieś świecidełko! Zrozumiano?!
-Ttt...tak, mmamo - wydukała dziewczynka.
 
Panda jest offline  
Stary 17-11-2007, 19:51   #84
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Całe przedstawienie było Siviee absolutnie obojętne. Niejedna kobieta zmuszała swoje dzieci do kradzieży. Głód potrafi wydobyć z człowieka najgorsze instynkty.

-Pójdziesz po ten chleb, a przy okazji przyniesiesz mamie jakieś świecidełko! Zrozumiano?!

Siviee zmarszczyła brwi, a gdy tylko dziewczynka ruszyła w stronę rynku, bez namysłu ruszyła do przodu i z rozmachem uderzyła matkę w twarz. Dłoń okuta w szorstką rękawicę szła gładko do celu.
 
Wernachien jest offline  
Stary 17-11-2007, 19:59   #85
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Almena usłyszawszy płacz i krzyki odwróciła się i ujrzała bitą dziewczynkę.
„oj nie, nienienie, Almena, nie, proszę, nie, uspo.....!!!”
Pechowo, odezwała się we mnie dobra strona obrońcy praw dziecka i zła strona zabójcy sadysty. Nie zważając na nic zawróciłam, doskoczyłam do zdumionej kobieciny i z całych sił pchnęłam ją brutalnie na ścian budynku.
- FAKJUJUBICZ...!!! – wrzasnęła opanowana szałem elfka, raz za razem tłukąc babą o ścianę. – JUWANNAFAKINŚWIECIDEŁKAGOŁTUŁORKJUFAKINLUSER!! !!! Julajkbitingczildżenjusyko?!??!?! Jorhangry,huh?!??! Eat this!!!! – elfka zamachnęła się pięścią.
„Gah, złamiesz jej szczęk, albo sobie palce!!! – panikował głos. – Uspokój się, plis plis plisss”
Almena potrząsnęła przecząco głową, pchnęła babsko na bruk i błyskawicznie wyciągnęła łuk. Nie zważała nawet na ryczącą dziewczynkę stojąca nieopodal.
- Gołonjuszit, hitherłanmortimejubicz!!!!! – wycedziła przez zęby Almena, celując w kobietę. – Wiesz co teraz zrobisz?!?! Wiesz?!?! – wrzasnęła. – Przeprosisz córeczkę, pocałujesz ją w czoło, otrzesz jej łzy, a potem ruszysz dupsko, pójdziesz do domu, weźmiesz wszystko co kazałaś jej nakraść, sprzedasz to, a potem....!!!
„Spokojnie ^_^’”
- ....a potem... – wykapała wściekła elfka. – Kupisz chleb, i zrobisz dziecku pyszne kanapki! A potem najedziesz sobie porządną pracę, i powiesz dziecku, że jej matka przestała już być szmatą, a jeśli znowu nią zostanie, przyjdzie zła, szalona elfka i zastrzeli mamusię. Yhym ;3 tak właśnie jej powiesz, gotitjuslat?!??!?! Jurylipisedmiof!!! Nałmuvjorfatasanddołotajsed!!!
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 17-11-2007, 20:16   #86
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Po krótkiej naradzie, która ominęła Alexia (rany, czemu mnie wszystko musi omijać?! XD No poza przystojniakami oczywiście XD), Siviee i Tristan ruszyli za Almeną. Ruda podrapała się po głowie.

"No idź tłumoku, a nie sterczysz tu jak jakaś tania dziwka!"
"Teodorze! Jak śmiesz tak mówić o mej Aleksandrze, której słońce nawet nie kochać nie potrafi!"
"Zamknij się Alex, bo jak Ci pierdolne to Ci ten babski ryj rozkwasze"
"Teodorze, bój się Boga!"
"A Ty mojej pięści!"

Zawrzała kłótnia pomiędzy diabełkiem a aniołkiem, których to Alexia dostała od swojego Boga na 20 urodziny. Na początku była bardzo zachwycona jednak zachwyt nie trwał długo. Okazało się, że dwie istotki są strasznie kłótliwe. I w dodatku oboje są strasznymi zboczeńcami . . .
Prezent od swojego Boga przyjęła jako tani żart, ale prezent to prezent, cieszyła się z każdego.

- Heeej, poczekajcie i na mnie!! - krzyknęła Rudowłosa i pobiegła za resztą. Gdy tylko ich dogoniła od razu dopasowała swoje tempo do ich chodu. Brudna, śmierdząca uliczka była spełnieniem marzeń każdego żula (który zresztą tędy przechodził), jednak na pewno nie było to miejsce dla Mniszki, czystej mniszki.

-Mamo, ała! Mamo ale ja już nie chcę, maamooo! - usłyszała za sobą głoś dziewczynki. Ruda odwróciła się i dostrzegła małą dziewczynkę nakłanianą do kradzieży i w dodatku brutalnie bitą przez własną matkę! Albo macochę, kto wie...

"A to dziwka . . ." - wyjęczał Aniołek
"Ho ho ho, Aleksandrze, cóż t za słownictwo?"
"A Ty jakbyś na to zareagował co? No zobacz co ona robi tej dziewczynce!"
"No jak to co? Tłucze gnojka!"

- Zamilcz Teodor, zamilcz choć raz, proszę cię . . . - rzekła błagalnie Alexia jakby sama do siebie.

"Wybacz słodka . . ."
"HA! Ted, cóż za skrucha ;3"
"Milcz, bo zginiesz! >.<"
"yhy, yhy"
"Alex!! >.<"

Alexia energicznym krokiem podeszła najpierw do kobiety i zaczęła przemawiać nadzwyczaj miło.

- Przepraszam bardzo czy mogę zadać Pani jedno pytanie? - rzekła i nie czekając na odpowiedź dodała pospiesznie
- Dziękuję - po czym zadała kobiecie siarczystego policzka tak, że ta niemalże się przewróciła.

- Auć Auć Auć, moja rąsia! - wyjęczała gdy kobieta trzymała się za czerwony policzek. Nagle Almena podbiegła do owej kobiety i zaczęła ją . . . zabijać?! O_o NISZCZYĆ?! CO ONA ROBI?!

"Fiu fiu fiu, ale laleczka ;3" - mlasnął Ted
"Teodorze błagam, opanuj te emocje, pozwól by ciepło płynęło przez Ciebie dobrem i spokojem"
"Spierdalaj świrze!"
"Pardą, ale wiesz dobrze . . ."
"Ta, ta, spierdalaj xP"

Alexia podeszła pospiesznie do dziewczynki i odwróciła ją plecami do całego zdarzenia. Przytuliła ją do piersi i uspokajała.

- Nie płacz malutka, nie bój się, Almena jest nie groźna.

- Jorhangry,huh?!??! Eat this!!!! - dało się słyszeć uderzenie piąchy

- O ja chromole ale jej wysedziła!! - dziewczynka szlochnęła - Eee, ten no, znaczy się...ale nasza elfka udzielila Twojej mamie reprymendy. Tak, pamiętaj kochanie, najważniejsze by ludzie byli otwarci . . . - w tle dało się słyszeć głos Almeny

- Gołonjuszit, hitherłanmortimejubicz!!!!! – wycedziła przez zęby Almena, celując w kobietę. – Wiesz co teraz zrobisz?!?! Wiesz?!?! – wrzasnęła. – Przeprosisz córeczkę, pocałujesz ją w czoło, otrzesz jej łzy, a potem ruszysz dupsko, pójdziesz do domu, weźmiesz wszystko co kazałaś jej nakraść, sprzedasz to, a potem....!!!....a potem... – wykapała wściekła elfka. – Kupisz chleb, i zrobisz dziecku pyszne kanapki! A potem najedziesz sobie porządną pracę, i powiesz dziecku, że jej matka przestała już być szmatą, a jeśli znowu nią zostanie, przyjdzie zła, szalona elfka i zastrzeli mamusię. Yhym ;3 tak właśnie jej powiesz, gotitjuslat?!??!?! Jurylipisedmiof!!! Nałmuvjorfatasanddołotajsed!!!

- . . . na rozmowę. - dokończyła Ruda głaszcząc dziewczynkę.

"Ale kocica z tej elfki"
"Brutalna egocentryczka!"
"Co Ty, słownik połknąłeś?!"
"FoHc"
"Eh, jak dziecko . . ."
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 17-11-2007, 21:03   #87
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Wyszli z łaźni - to był oczywiście plus. Bez owijania w bawełnę - miał już dość siedzenia w łaźni i gnuśnego czekania dostając na przegryzkę łaskawie jakieś winko i ciasteczko.

Podążali brudną alejką jakich wiele było w dużych miasteczkach. To tu, to tam leżał pijak, bądź inny staczający się osobnik w zazwyczaj wieku średnim. Ludzie, dla których życie było monotonią z oczami bez emocji kierowali się to w tą, to w tamtą stronę tylko po to, by wykonywać te same czynności co zwykle. On taki nie był i zawsze obiecywał sobie, że taki nie będzie. I nie był.

Szli alejką pomiędzy obdrapanymi ścianami, gdy nagle dało się słyszeć:

- Mamo, ała! Mamo ale ja już nie chcę, maamooo! - krzyczała mała dziewczynka.

Z krótkiego przestudiowania sytuacji wynikało, że kobiecina wysyła małą na targ, żeby jej nakradła. Dziewczynka stawiała opór, a to niecodzienne, szczególnie, że babsztyl okładał ją kijem ! To mu przypominało jak... "Na miłość
boga erotyzmu ! XD Co one robią ?! "

- Czy wy planujecie ją zabić ?! - krzyknął - Przemoc nie jest zawsze wyjściem, ale może w tym przypadku... należało jej się małe... lanie - dokończył niepewny, gdyż pojawienie się stróżów prawa zakładało, że Tristane będzie musiał się jak najszybciej wycofać ze światła sprawy, co by rzutowało na kontakty z pięknymi paniami.

Podszedł do dziewczynki uprzednio odwróconej przez Alexię, by mała nie oglądała jak jej matka jest bita przez Almenę i Siviee, i rzekł tonem spokojnym, kładąc jej rękę na ramieniu ( dziewczynce, nie Alexii :P ) :

- Moja droga, zakładam, że twoja matka już nigdy nie wyśle Cię na targ - powiedział spokojnie - Sądzę, że jest teraz bardziej skłonna do refleksji - uśmiechnął się tak do dziewczynki, jak i do Alexii.

Wyciągnął złotą monetę, otworzył dłoń dziecku i wręczył jej pieniądz.

- A to, jeżeli będzie się wam naprawdę źle działo. - poklepał dziewczynkę przyjaźnie i otarł jej łzy palcem - Prawda ?

Pytanie było skierowane bardziej do ogółu niż do samego dziecka.
 
__________________
Młot na czarownice.

Ostatnio edytowane przez Mijikai : 17-11-2007 o 23:09.
Mijikai jest offline  
Stary 17-11-2007, 21:28   #88
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Tristan położył rękę na ramieniu dziewczynki i rzekł ze stoickim spokojem.

- Moja droga, zakładam, że twoja matka już nigdy nie wyśle Cię na targ - powiedział spokojnie - Sądzę, że jest teraz bardziej skłonna do refleksji - uśmiechnął do dziewczynki, jak i do Alexii, która to odwzajemniła jego uśmiech i kiwnęła znacząco głową.

"A, co to kufa?! Matka Boska z Nazaretu czy jak?!"
"Teodorze, na Boga Etkana, błagam! Opanuj się!!"
"Ty jakiś nienormalny jesteś wiesz?!"
"I kto to mówi? Diabeł z widelcem w ręku!"
"Już Ci mówiłem ty babsztylu w kiecce że to trójząb!"
"A ja mówiłem, że . . ."

ta kłótnia jeszcze trochę potrwa. Zapewne trochę długo. Dlatego też trochę ją skrócimy. Przejdźmy teraz do dwóch ostatnich zdań.

"A Ty masz krzywy nos!"
"A Ty trzecie oko w dupie!"
"A Ty..." - ups, wybaczcie, to jeszcze nie koniec.

- A to, jeżeli będzie się wam naprawdę źle działo. -dodał i poklepał dziewczynkę przyjaźnie. Otarł jej łzy palcem - Prawda ?

Alexia spojrzała na niego z uśmiechem i tak samo uśmiechnęła się do dziewczynki która czuła się zdecydowanie nieco lepiej.
Rudowłosa puściła oczko do dziewczynki. Zerknęła spode łba przyjemnym i ciepłym spojrzeniem na Tristana po czym położyła mu wolną rękę na policzku i lekko przyciągnęła go do swojej twarzy jednak bardziej się wysiliła i sama zbliżyła swoje usta do jego usta i pocałowała go namiętnie aczkolwiek krótko.

- Najświętsza - uśmiechnęła się urokliwie i uwodzicielsko spojrzała na mężczyznę.

"Jestem zazdrosny"
"Ten pierwszy raz się z Tobą zgodzę Alex . . ."
"Idziemy mu nakopać? ;3"
"No a jak!"
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 17-11-2007, 23:25   #89
 
Mijikai's Avatar
 
Reputacja: 1 Mijikai ma wyłączoną reputację
Alexia położyła wolną dłoń na policzku Tristane'a i po delikatnym przyciągnięciu jego głowy pocałowała go. Szybko i namiętnie, po czym dodała:

- Najświętsza - uśmiechnęła się urokliwie i uwodzicielsko spojrzała na niego.

Bądź co bądź był to jego pierwszy "prawdziwy" pocałunek od... wielu lat ? Nie zważając co o tym myślał, podobało mu się. Ktoś okazał mu trochę ciepła. To była najlepsza rzecz, która można było mu dać. Trochę miłości, której nigdy nie doświadczył, nawet ze strony rodziny. Odwzajemnił uśmiech Alexii ciepło, pierwszy raz serdecznie, z serca, tak jak potrafił. Uśmiech ten nie był po raz pierwszy dyktowany przez zimną bestię, która w nim walczyła z resztkami jego duszy. Lecz wiedział, że właśnie takimi gestami można ją zwalczyć.

"Ahh... Ile razy mam Ci powtarzać, że nikogo nie potrzebujesz, jestem twoim jedynym przyjacielem ! Kogo ty chcesz oszukać !?" - ryknęła.

Dalsze ignorowanie jej było bolesne mentalnie, jak i fizycznie, to też z grymasem niewysłowionego ciężaru na twarzy popatrzył jeszcze smutnym, chociaż wdzięcznym wzrokiem na Alexię głaszczącą dziewczynkę.

- " Urocze " - a teraz wstawaj. - skomentowała "druga" połowa.

Po policzku spłynęła mu łza, którą jednak szybko zamaskował ścierając ją rękawem.
 
__________________
Młot na czarownice.

Ostatnio edytowane przez Mijikai : 18-11-2007 o 15:43.
Mijikai jest offline  
Stary 25-11-2007, 14:21   #90
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Sorry za poślizg :|

Wszyscy

Kobieta złapała się za policzek, na którym zostało kilka zadrapań po szorstkiej rękawiczce Siviee. W tym momencie podeszła do niej wściekła Almena i z całej siły pchnęła ją na ścianę budynku. Kobieta aż zakrztusiła się własną śliną. Elfka zaczęła się wydzierać na kobietę. W tym samym czasie Tristane i Alexia zaopiekowali się dziewczynką.

Gdy Almena skończyła kazanie kobieta osunęła się na ziemie zaczęła płakać.

- Przepraszam, już więcej nie będę... Mąż zginął w lesie dwa tygodnie temu, nie mamy co jeść... Ja już nie daję rady - wydukała przez łzy.

Kiedy kobieta tłumaczyła się Elfce i Siviee dziewczynka przyglądała się monecie w dłoni, którą dał jej Tristane.

- Nie mogę tego przyjąć proszę Pana. Nie mogę. - zacisnęła rękę na monecie. Łzy ciekły po jej małych policzkach. Dziecko sięgnęło do dłoni mężczyzny i zamknęło w niej monetę - Ale dziękuje. - uśmiechnęła się.

Nagle Almena usłyszała stukot obcasów? Ktoś szedł tą opuszczoną uliczką. Dziewczyna szybko odwróciła głowę i spojrzała przed siebie. Drogą szło dwóch drabów i mężczyzna. Ten sam człowiek, którego śledziła kilka minut temu. Jednak byli nad jeziorem!
 
Panda jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172