Wojownik w zamyśleniu wpatrywał sie w sęk w desce stołu. Coś ciągle nie dawało mu spokoju, ale nie miało to związku z Legionem. Bardziej było to wrażenie jakby zapomniał czegoś bardzo ważnego. Nie potrafił się przez to skupić nie dawało mu to spokoju. Kiedy kapłanka powiedziała o byciu świadkiem zbrodni nagle elfa olśniło.
*Jak mogłem o tym zapomnieć?! Jasna cholera! Niezły ze mnie towarzysz nie ma co.*
Thalion pokręcił ze smutkiem głową po czym odezwał się.
-Jest jeszcze jedno ciało. Nie pamiętam dokładnie w którym z pokojów leży. To był nasz towarzysz.- przerwał i spojrzał w oczy kapłance -Został zamordowany a nie znaleźliśmy czasu by was wezwać. Najpierw staraliśmy się schwytać morderczynię a potem pojawiło się kilka nieprzewidzianych okoliczności. Zresztą o wszystkim wie Tyrande. Prosiłbym, żeby zająć się też jego pochówkiem jeśli można.- |