Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2007, 06:48   #10
Anubis
 
Anubis's Avatar
 
Reputacja: 1 Anubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodzeAnubis jest na bardzo dobrej drodze
Revhis po męczącej walce, oddał się odpoczynkowi w komorze regeneracyjnej. Walka nie była prosta, ale również nie była specjalnie męcząca. Dobrze wiedział, że z biegiem czasu poziom jego przeciwników będzie wzrastał, co tłumaczyło by dzisiejszą walkę. Musiał rozpocząć ostry trening, jeśli miał uwolnić się z tego miejsca. Nie chciał przebywać tu, ani chwili dłużej. Gdyby nadarzyła się okazja już dawno byłby gdzieś w kosmosie...

Po dwugodzinnym odpoczynku, sarianin ruszył spokojnym, typowo żołnierskim krokiem kierując się do Dixy. Nie chciał kupować narkotyków, bo już mu się znudziły. Kiedyś kilka razy próbował i stwierdził, że gorszego sposobu na wydawanie pieniędzy nie ma. Nie tolerował również używek, gdyż jego zdaniem to było oszukiwanie i powodowanie w swoim organizmie wytworzenie bakterii, które obniżały moc. Uwielbiał za to spotykać się z różnymi stworzeniami, aby z nimi porozmawiać co dzieje się na zewnątrz galaktyki. Na arenie nie mógł zdobywać takich informacji, a przy stole wraz z kolegami, tak. Rozmawiał czasami godzinami, a wciąż mu się nie nudziło.

Włócząc się po mieście bez celu stanął na chwile przed sklepem z ubraniami. Szybkim ruchem spojrzał na swoje i stwierdził, że jest poniszczone i nadaje się jedynie do wyrzucenia. Wyjął ze swojej kieszeni pieniądze, przeliczył je i przyspieszonym krokiem wszedł do środka.

Gdy znalazł się w pomieszczeniu spojrzał na wszystkie znajdujące się ubrania z ciekawością. Były one o niebo lepsze od ubrania Revhisa. Spojrzał na wszystkich znajdujących się w środku, którzy spoglądali na niego z niemałym zdziwieniem. Nic, tylko wypiął pierś i podszedł do sprzedawcy:

- Dzień dobry. Czy znajdę tu ubranie, które zagwarantuje mi dużą obronę i będę mógł w niej się luźno czuć? – wyparował sarianin bez żadnego zawahania.

l
 
Anubis jest offline