Wątek: Oddech śmierci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2007, 20:59   #3
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
"I po pieniądzach" - pomyślał Skarbimir wspominając w jaki sposób stracili ładunek, który wieźli, bo to co jeszcze znajdowało się na wozie nie będzie raczej wiele warte. Znał wartość pieniądza i to bardzo dobrze. Właśnie dlatego ten nieszczęśliwy przypadek bardzo go zmartwił. Nigdy nie lubił tracić pieniędzy, zwłaszcza w taki sposób.

Siedział i trzymał lejce przed sobą. Był człowiekiem średniego wzrostu. Nie był siłaczem lecz był dobrze zbudowany. Włosy miał proste i czarne jak krucze pióra. Oczy ciemne i mogące przestraszyć nawet zmarłego. Posępny wyraz twarzy podkreślała mocna żuchwa i szeroki nos. Nie wyglądał na miłego i pomagało mu to w jego fachu.

Normalnie nie zajmowałby się wożeniem smakołyków, ale ostatnio nie mógł znaleźć wolnego etatu poborcy, a z czegoś musiał przecież żyć.

- Miejcie się na baczności, człeczyny! - gruby, chrapliwy głos krasnoluda przerwał ciszę. - Za chwilę może być gorąco...

Człowiek spojrzał za siebie na Khazada. Jeśli ktoś na niego napadał to byli to głównie wściekli wieśniacy, którzy nie chcieli płacić danin. Nie spotykał zbyt często w swoim życiu zwierzoludzi, jednak znał je dobrze bo przecież przez te bestie w młodości musiał opuścić rodzinny Kislev.

- Nie kracz krasnoludzie - powiedział spokojnie, choć wiedział, że ten las jest zbyt spokojny. - A tak w ogóle to przecież mamy ciebie więc nie my się czego obawiać. - Odwrócił się z powrotem i sprawdził czy ma przy sobie swoją buławę.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline