Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-11-2007, 23:15   #26
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
A ksiądz milczał. Nie zauważył kubka, który właśnie skończył swą egzystencję, pozostawiając po sobie tylko tysiące fragmentów szkła, nie zauważył zdziwionych twarzy obu kobiet- wpatrywał się tylko z otwartymi ustami w telewizor. Poznawał ich, nie po twarzach- te jak zwykle były ocenzurowane. Poznawał każdego z wyprowadzanych z jego kamienicy braci. Niski Aleksander, niedawno raniony w nogę Bartosz... Na Boga, dlaczego ten policjant rzucił tak o ścianę kimś tak ugodowym jak bratem Michałem? Patrzył i nie wierzył. To jakiś koszmar? Czy to dzieło Złego?

I czy Bóg celowo wyprowadził go z tej kamienicy?

- Ja przepraszam... Muszę zadzwonić.- rzucił tylko i poderwał się z fotela, nie zważając na to, że gorąca kawa parzyła jego stopy odziane tylko w czarne skarpety, a kawałki szkła wbijały się w skórę, raniąc ją naprawdę solidnie. Działał w jakimś amoku, po drodze do swoistego przedpokoju prawie wywracając stolik z telewizorem i wpadając na ustawiony w rogu fotel.

Wyrwał z kieszeni komórkę i wcisnął parę klawiszy. Brat Dominik, ten który jako jedyny wiedział, kim był Jerzy wcześniej, ten który przez tą wiedzę jako jedyny pomagał mu w odszukaniu jej, z pewnością wciąż cudownej, z pewnością tak bliską ojcu...

- Ojciec Jerzy? Coś się stało?- odezwał się w słuchawce głos. Zawsze bowiem, gdy ojciec dzwonił do kogoś, oznaczało to jakieś problemy- w sprawach błahych wolał porozumiewać się wieczorami, podczas wspólnych wieczerzy.

- Włącz radio, włącz telewizje... Przyszli po nas! Zabrali wszystkich!

- Co!?

- Wszystkich, każdego, całą dziesiątkę!

- W imię Ojca...
- zaczął już Dominik, który ukojenia zawsze szukał w modlitwie

- Nie "w imię Ojca", a ujmij w swą dłoń miecz! To atak, atak na najlepsze z dzieci bożych!- wykrzyczał Jerzy tak, iż z pewnością obie kobiety usłyszały jego słowa- Dzwoń gdzie się da, szukaj kogoś do pomocy... Pamiętasz Antoniego? Tego, którego kiedyś wyrwaliśmy ze strzelaniny w okolicach Placu Biskupiego, wtedy kiedy chcieli podpalać ambasadę?

- Tak... Ten z synem na szczytach komendy?

- Właśnie. Spróbuj zadzwonić, spróbuj porozmawiać, spróbuj zrobić cokolwiek... A potem poszukaj innych naszych, sam wiesz jak to zrobić, te wszystkie internety i inne maile, ktoś chyba jest jeszcze w Niemczech, mam taką nadzieję...
- zwarte i lakoniczne wypowiedzi księdza przerodziły się w prawdziwą powódź słów- My musimy ich ocalić, musimy ich odbić. Chociażby siłą.

- Każda dusza w paszczy smoka czyni go potężniejszym...
- westchnął rozmówca.

- Tak. Działaj.- skończył Jerzy, kończąc tym samym rozmowę.

- Panno Soniu...- odezwał się, wracając do pokoju- Obawiam się, iż w przeciągu najbliższej godziny może się tu pojawić parę osób. Mam nadzieję, że nie będzie to problemem...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline