Znaczy jest już martwy. Lubił gdy zadanie było proste. -To upraszcza sprawę. – Powiedział już całkiem spokojnym głosem. -Wiecie chociaż jak to świństwo się nazywa, i gdzie są te „wrota piekieł”?- To pytanie wywołało lekki uśmiech na jego twarzy przecież sam pracował dla samego diabła. -Szczyt ironii… - Mruknął sam do siebie. |