Zastanawiało go zachowanie kolesi póki nie zakryła ich ściana ognia. Huk eksplozji, koziołkowanie i grzechot karoserii rozwalającego się wozu. Przez sekundę nie wiedział czy żyje ale szybko się pozbierał. Pieprzeni gangerzy, nauczy ich rozumu. Zacisnął dłoń na Colcie i otworzywszy drzwi starał się wydostać na zewnątrz chcąc mieć wrak hummera między sobą a przeciwnikami. - Macie gorzej przesrane niż mieliście do tej pory - warknął dość wyraźnie w ich kierunku i wychyliwszy się na chwilę oddał dwa strzały w kierunku gościa z wyrzutnią i znów skrył się za blachą. Nie miał zamiaru wystawiać się na kojące działanie kałacha.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |