Revhis spojrzał na wszystkie cztery zbroje, pokazane przez sprzedawcę. Dwóch ostatnich nie brał pod uwagę, gdyż nie tolerował kupowania czegoś co jest słabe i niepotrzebne. Zastanawiał się nad nową, niebieską zbroją i trochę poniszczoną, ale należącą do elitarnego wojownika. Odłożył 2 zbroję na bok dając do zrozumienia, że te go interesują.
Nie miał zielonego pojęcia, którą wybrać. Obie były cudowne, lecz nie wiedział, która jest lepsza. Puknął w oby dwie swoimi palcami i poczuł mocny i gruby materiał, który zagwarantuje mu dobrą obronę.
Niepewnie spoglądał na oby dwie, lecz postanowił zrobić inny ruch.
- Jeśli pan byłby na moim miejscu, którą by pan wybrał. Potrzebuję wytrzymałej zbroi, która zapewni mi obronę na długi czas – rzekł sarianin patrząc swoimi ucieszonymi oczami na sprzedawcę.
Chciał sprawdzić czy sprzedawca ma swoje zdanie i czy potrafi dobrze poradzić Rehis’owi. Jeszcze raz spojrzał na zbroję i sprzedawcę.
- A i czy mógłby mi pan zaprezentować jakieś luźne spodnie i bluzkę jak już wspominałem wchodząc do tego sklepu? – pamiętał, że mówił to wchodząc do sklepu, ale najwyraźniej sprzedawca tego nie zauważył.
Nie lubił niedbalstwa. Jak już coś robić to robić to dobrze, lecz najwyraźniej sprzedawca do takich osób nie należał. |