Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2007, 21:34   #82
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Jan Czetkowski

Jan poczÄ…tkowo jedynie przysÅ‚uchiwaÅ‚ siÄ™ starszym wiekiem żoÅ‚nierzom i musiaÅ‚ przyznać, że najbardziej skÅ‚aniaÅ‚ siÄ™ ku pomysÅ‚om pana Mihnicza, który coraz wiÄ™cej zyskiwaÅ‚ w jego oczach szacunku. „Może jednak bÄ™dÄ™ mógÅ‚ na coÅ› wiÄ™cej siÄ™ przydać” – chora potrzeba wiecznego udowadniani innym swojej wartoÅ›ci nie dawaÅ‚a szlachcicowi spokoju.


W końcu, żeby poparcie swoje podkreślić i on zabrał głos.
- Uważam, że pan Mihnicz ma racje i powinniÅ›my maÅ‚y wypad z wysÅ‚aniem dwóch ludzi po pomoc poÅ‚Ä…czyć. Tylko kto nam pomoże, do kogo ich wysÅ‚ać? – PowiedziaÅ‚ gÅ‚oÅ›no, po czym dodaÅ‚ szeptem do pana Niewiarowskiego„Nasz” oddziaÅ‚ jest pewnie jakiÅ› dzieÅ„ drogi stÄ…d, można spróbować?


Rotmistrz PobidziÅ„ski na pewno nie zostawiÅ‚by swoich ludzi w potrzebie, ale dla nich – rozejrzaÅ‚ siÄ™ po skupionych twarzach naradzajÄ…cych siÄ™ panów braci – wÄ…tpiÅ‚, żeby jego dowódca kiwnÄ…Å‚ chociaż palcem aby im pomóc. „Trzeba szukać pomocy gdzieÅ› indziej”.


- Ja sam zgÅ‚aszam siÄ™ do ewentualnego ataku…
- nic więcej jednak nie mógł dodać, bowiem w obozie podniosła się wrzawa, kiedy to pan Mateusz jakimś cudem powrócił z pobojowiska. Sam Jan jedynie poklepał bohatera po plecach i ze zniecierpliwieniem czekał co rozkaże pan Ligęza.
 
mataichi jest offline