- Zanim coś zaczniemy omawiać, mam dla Was coś ważnego do powiedzenia - zaczął Robert. - Dziś, jak zawsze zacząłem robotę. Teraz jestem sam i lekko nie mam czasu na nic. I tak koło 13 zadzwonił telefon. Odebrałem, ale nikt się nie zgłaszał, choć wiem, że ktoś telefon odebrał. Słychać było otwartą przestrzeń i jakiś taki szum, jak w samochodzie. Myślę, że może ktoś z auta dzwoni. Jednak potem padły słowa, które mnie posadziły na krześle. Powiedziały: "Pomóż mi, nie wytrzymam tego dłużej". I powiedział to Maciek. Ten sam, który zginął 2 tygodnie temu!!!.
Robert sięgnął po colę i zaczął ją pić tępo wpatrując się w blat ceramicznego stołu.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |