Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2007, 15:43   #4
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
- Na bogów! A ty tu czego chcesz?! Aj, wybacz moją nieuprzejmość. Widzę żeś chyba ranna. Masz, wypij to.- rzekł nieznajomy.

Cisza oparła się o komodę. Robiła jej się niedobrze, bardzo niedobrze. Czuła że zaraz upadnie na podłogę. Plecy cholernie bolały, rana ciągle piekła. Ale nie mogę, pomyślała, nie mogę pozwolić by ból nade mną zapanował. Szybko zrobiła kilka głębokich wdechów. Kim są ci nieznajomi i czego od niej chcą. Zwłaszcza ten kto podał jej tę miksturę.

Opatuliła się szczelniej płaszczem, niemal zakrywając przezroczystą, czarną koszulę, a co za tym idzie jej nagie piersi. Kaptur też nasunęła głębiej na twarz. Nie chciała by ktoś zobaczył jej tatuaż, kruka z rozwiniętymi skrzydłami, obejmującego całą twarz. Jedyne co można było spod niego zobaczyć to przerażone, dzikie oczy o kolorze krwi. Powoli wzięła obandażowaną dłonią eliksir i szukając jednocześnie potwierdzenia w zachowaniu nieznajomego wypiła.

- Ja...- zaczęła. Nie skończyła jednak bo plecy ponownie zapiekły. Mocniej. Trucizna, pomyślała?

Czym prędzej zgięła nogę i wyciągnęła jeden ze sztyletów ukrytych w pochewkach w butach. Przyłożyła nieznajomemu do szyi.

- Co to jest?- spytała.

Jednak po chwili ból zelżał. A po chwili ustąpił. To było dziwne uczucie. Całe dni się męczyła z plecami, nie dało się wyprostować, a szczególnie położyć na plecach, a spać jakoś musiała. A teraz, jak ręką odjął. Co to za mikstura?

Odwróciła się zakłopotana, jednocześnie zdejmując ostrze sztyletu z szyi barda. Włożyła go powoli w pochewkę przy bucie.

- Przepraszam.- odparła. Tylko na to było ją stać w takich okolicznościach.
 

Ostatnio edytowane przez RyldArgith : 27-11-2007 o 22:59.
RyldArgith jest offline