Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2007, 15:56   #13
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
[media]http://youtube.com/watch?v=vsy5R5ThOfU&feature=related[/media]

Zapada zmrok. Wokół zalegają niepokojące ciemności i setki zwierzęcych głosów rozbrzmiewają ze wszystkich stron; najpierw nieśmiało, potem rozlega się ogłuszający wręcz koncert dziwnych pisków i wycia. Na niebie, widoczne w lukach miedzy konarami, śmigają raz po raz wielkie cienie nietoperzy.



Sathem; próba pokojowej rozmowy z dwarfem kończy się znokautowaniem przez demona. Przywiązany do drzewa, zachowujesz zimną krew i starasz się przekonać pana białoskórego w czerwonym żupanie, że jesteś niewinną ofiarą złośliwego losu.

Tevonrel; obserwujesz wszystko z góry. Kiedy zaczynasz chichotać, małe, włochate zwierzątko siedzące nieopodal zrywa się z miejsca i w dalekim susie umyka na sąsiednie drzewo, po czym znika w gęstwinie. Otrzymujesz ognisty przekaz od Sathema z prośbą o nie mieszanie się do „rozmowy”. Brzmi to jak „zostań tam bo wszystko tylko psujesz” XD

Astaroth; wilk w kapeluszu nie jest groźny i raczej nie jest wrogiem. nie wiecie gdzie jesteście, ani gdzie jest Rith. Musicie zrobic coś mądrego, aby się tego dowiedziec. to już wiesz. masz nadzieję, że reszta również jest tego świadoma.

Vriess; Po ekhym zabezpieczeniu [miejmy nadziejęXD] tyłów Charlotte, przeciągasz się i mozolnie zbierasz się z trawy. Wokół jest już tak ciemno, że ledwo co widzisz. Macasz ziemię wokół siebie, poszukując części swej niedbale porzuconej garderoby. Szszszlag by trafił, gdzie się podział ten cholerny prawy but?!?!? Jak nie dziura w skarpecie to zaginione obuwie...!!! -_-#

Charlotte; hmmm, well, that was nice;> Jak powiedziałby pewien pan, który nie mógł kłamać: „bywało lepiej”, ale... ty kłamać możesz! ;3 Czas doprowadzić się do porządku. Poprawiasz rude, lokowane włosy, ubierasz długą czarna suknię. Nekromanta klnie w międzyczasie, szukając czegoś w leśnym runie. Hm... dziwne... poprawiając włosy nie wyczułaś pod palcami swojego łańcuszka. Macasz dekolt – no nie, łańcuszek z krzyżykiem zniknął! Być może się zerwał. Nadaremnie poszukujesz go w trawie.

Vriess; sypiesz przekleństwami, ale to nie pomaga zbytnio w odnalezieniu zaginionego buta. Charlotte zdaje się wspierać cię w poszukiwaniach, ale po chwili okazuje się, że ona również zaliczyła zgubę. Ponieważ poszukiwania nie przynoszą efektów, zniechęceni przedzieracie się przez ciemny gąszcz, próbując znaleźć drogę powrotną do reszty drużyny. Zamiast tego, błądzicie i docieracie nad jezioro.

http://www.figtography.com/Blog/2006/Aug/Moon.jpg

Nad brzegiem, niedaleko, stoi jakiś... budynek...?
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline