Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2007, 16:31   #5
Radioaktywny
 
Radioaktywny's Avatar
 
Reputacja: 1 Radioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemuRadioaktywny to imię znane każdemu
Kar-shuk wędrował ulicami Ashindar w poszukiwaniu gospody. Nie umiał dobrze czytać lecz jej szyld potrafił rozpoznać. Jego potężnie zbudowane ciało okrywał płaszcz. Półork był młody i mało inteligentny ale przypuszczał że jego widok w zbroi i z toporem mógłby wywołać zainteresowanie, a tego chciał za wszelką cenę uniknąć. Miał bowiem do wypełnienia misję, od której zależał jego honor, a przypadkowe potyczki w mieście mogły by mu przeszkodzić. Widoczna była jedynie jego twarz, przez którą biegła blizna przecinająca prawe oko.

Wielogodzinna podróż zmęczyła go bardzo, jego nogi z trudem odrywały się, lecz oto właśnie oczom jego ukazały się drzwi, nad którymi wisiał szyld z namalowanym kuflem piwa. Na jego twarzy po raz pierwszy od długiego czasu pojawił się uśmiech. Bezzwłocznie wszedł do środka.

W karczmie nie było nikogo. Ciemne pomieszczenie oświetlało tylko kilka świec. W blasku jednej z nich Kar-shuk dostrzegł człowieka stojącego za ladą. Rozejrzał się jeszcze raz czy aby na pewno nie ma nikogo poza nimi i kierując swoje kroki w kierunku barmana rozpoczął rozmowę

-Kar-shuk witać właściciel karczma. Mnie przysłać tutaj Graash. On mówić, że ty znać człowiek-morderca orków. Kar-shuk szukać ten człowiek.

Mimo że półork kiepsko mówił we wspólnej mowie, barman widocznie zrozumiał o kogo chodzi, gdyż bardzo speszony zaprosił gościa na zaplecze. Tam powiedział że zna półelfa, który wie gdzie przebywa przywódca szajki. Jednak karczmarz zażądał 20 sztuk złota za udzielenie informacji.

Na samą myśl o współpracy z półelfem po plecach Kar-shuka przeszedł dreszcz. Jak większość jego braci miał uprzedzenia do elfów. Ale nie to było powodem dla którego miałby rezygnować z zadania, gorsze było to, iż informacja o tym elfie kosztowała aż taką sumę. Oszczędność nie była cechą orka. Jeśli tylko coś zarobił, zaraz wydawał te pieniądze na jedzenie bądź trunki, przez co nie miał przy sobie ani grosza. Smutnym tonem odpowiedział na słowa gospodarza.

-Kar-shuk nie mieć złoto ale właściciel karczma musieć pomóc Kar-shuk. Człowiek-morderca orków zwabić orki z wioska Kar-shuk w pułapka i zabić wszystkie. Tylko Kar-shuk uciec i teraz szukać zemsta. Jak by sie czuć właściciel karczma gdyby ktoś przyjść i zabić jego rodzina? Kar-shuk móc odpracować złoto ale on potrzebować informacja o półelf. Ty musieć pomóc Kar-shuk...

To rzekłszy błagalnym wzrokiem spojrzał na barmana...
 
Radioaktywny jest offline