Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2007, 21:55   #15
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
,,Po pierwsze, to ty zacząłeś mnie atakować na tym statku ja tylko próbowałem opanować tę maszynę gdy na niej wylądowałeś. Po drugie zaś, sam nie wiem skąd ani w jaki sposób się tutaj znalazłem, więc jak mógłbym mieć w tym jakiś cel? Wręcz przeciwnie - jest mi wybornie nie na rękę, że znalazłem się tutaj zaraz po opanowaniu myśliwca i pełnej samodzielności w tamtym wymiarze. Skoro odpowiedziałem na twoje pytania, to mógłbyś rozwiązać mnie z tych cholernie niewygodnych łańcuchów?"

Hmmm... Słowa przerośniętego wilczka albo były kłamstwem dyktowanym przez przerażenie albo prawdą. Pierwsza możliwość raczej odpadała, gdyż jasno wyraził, że przynajmniej teraz nie ma zamiaru nikogo mordować. Cóż, nie miał powodu więzić go dłużej, więc powoli zbliżył się do drzewa, gdy coś uprzedziło go, że ktoś go obserwuje. Tak, talent częściowego wyczuwania tego co nadejdzie bywał naprawdę przydatny i mógł mu nawet uratować życie o czym już się dobitnie przekonał, jednak tym razem obiekt zainteresowania sam się odezwał schodząc z drzewa

,,Panie biały, to mój Sierś... eee... piesek! Nie dręcz go już proszę, bo będzie miał koszmary w nocy i znowu nie będzie mógł zasnąć! Uprzedzając twoje pytanie, nazywam się Tevonreli obiecuję trzymać Futrzaaaaa psik...o czym to ja mówiłem? Aha, już wiem... obiecuję trzymać pieska krótko, żeby nikogo nie ugryzł. A wy jak się zwiecie?"

Hmmm... Najpierw przerośnięty pies a teraz humanoidalny kot... cóż się działo z tym biednym światem, który go otaczał? Jeśli tak wyglądała otaczająca go rzeczywistość to naprawdę potrzebowała zbawiciela, który ukoiłby ich dusze niosąc w nie chaos, a jego plan którego realizacja już się rozpoczęła miał otworzyć mu ku temu drogę. Miał zostać tym, który go odrodzi. Otrząsnął się jednak ze swoich myśli i spoglądając jeszcze raz na wilkołaka odpowiedział

- Twój piesek tak? Kto tutaj jest czyim właścicielem nie będę dochodził, ja wiem to, co chciałem wiedzieć. Uprzejmie chciałem jednak ostrzec, by nasze drogi nie krzyżowały się w niesprzyjających warunkach, gdyż do tego czasu nie będę nic do was miał. Nie interesuje mnie twoje imię, ale skoro chcesz poznać moje... jestem Astaroth

Nie miał nic więcej tutaj do roboty więc przeniósł się do miejsca, gdzie jego chimera odnalazła ślady istot
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline