Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2007, 03:20   #31
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
"Wnieść jadło, polać wina! Czas uczty się zaczyna! – zakrzyknęła, klaszcząc w ręce."



"Starej gamratce najwyraźniej się nie spieszy z wydaniem zleceń." Kordowi nie spieszyło się również - lubił on śpieszyć się przy niej, by udać, że ma wiele spraw na głowie. "Dobre wrażenie to w tym fachu połowa sukcesu." Zawisza jak na sygnał i typowo po żołniersku zaczął pustoszyć rozmaite półmiski, pieczenie, kawior z wymierającej już ryby, której nazwy nie pamiętał, zapijając tęgo piwem. Piwo było zimne i pieniste - totalne przeciwieństwo krwi.









Vlad nie zważając na nic bawił się dobrze. Zawsze chwalił sobie polskie jadło, jeszcze za starych czasów - kiedy sam był zgnuśniałym i bogobojnym książątkiem. Jego incognito czasem troszkę mu ciążyło. Nikt nie oddawał mu należnego szacunku, bo też nikt nie wiedział. "Czy Lorianna wiedziała? Jej nie muszę odgadywać- niby to razem gramy w tę grę."

Zawisza wstał od stołu i podszedł do fontanny. Obmył się - w szczególności pozbywając się skóry dorsza z własnego herbu wymalowanego z przodu zbroi.



Kilka zaledwie dni minęło jak zamienił Garbowo we wioskę ghuli, samego siebię czyniąc tam panem - zawsze to jakiś punkt zaczepienia.Wolał zatem chwilowo nie wdawać się w dyskusję i być może poszukać jakiejś mniejszej zaczepki. Zabijanie rycerzy-rabusi nudziło go już i nie dostarczało mu tej co dawniej prazyjemności. Może jakiś pojedynek?

Okazja nadarzyła się sama, ale Kord nie był rad. Żal mu było młodziana. Nie chciał go zabijać. "Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba. Zabiłem go wtedy właśnie za te słowa. Teraz zostawię mu decyzję".

-No no, cóż to moje oczy widzą. Słowiańskie ścierwo, takież samo jak i francuskie czy germańskie? To chybać nowe u Ciebie poglądy.

Z lekceważeniem spojrzał na próbującego się tłumaczyć starucha. Na wszelki wypadek przyjrzał się eskorcie. "Mniej niż dziesięciu" - odetchnął z ulgą.

-Ja tu nie jestem Panem na tym zamku i nie ja będę decydował, kogo mieczem porąbie. Możecie i walczyć razem z eskortą jeśli cześć wam na to pozwala, chociaż ja przyznam, że po czymś takim bałbym się pokazać na którymkolwiek z europejskich dworów. Wżdy wybór wam pozostawiam. Zaś ja stanę jedynie wtedy, gdy księżna wyda oficjalne pozwolenie. Nie zapominajmy, że to posłowie.
 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 20-11-2007 o 03:33.