[Odwiedźcie proszę komentarze do sesji]
***
Oboje patrzyli na wycofującą się Uirę.
Najwyraźniej prosta mowa gestów kobiety uspokoiła parę Szermierzy i teraz patrzyli jak się wycofuje. Mężczyzna zerkał jednak na Metysa ostrożnie, trzymając dłoń na rękojeści długiej strzelby.
- Bardzo dobrze. To była pomyłka, nie ma potrzeby nikogo zabijać. - Mruczał bardziej do swojej towarzyszki niż do Archejczyków.
***
Goście prostej gospody "Dym" wciąż zerkali nerwowo na wygadanego Askotę, tak innego niż ci z opowieści o "podziemnych ludziach", jakimi ich karmiono jeszcze długo po zakończeniu wojen Askockich.
Jednak Jinński zespół, który sprytnie przybył do miasta na czas Pielgrzymki właśnie zastąpił miastowych grajków. Trójka Jinnów i trzy smukłe Jinnki. Rozkładali swój profesjonalny sprzęt: Chibale, vinny, bębny, kryształy rezonujące - niektórzy miejscowi po raz pierwszy w życiu widzieli taką technologię. Wokalistka wolno wsunęła swój Igłos* na miejsce i sprawdziła akustykę.
Jej głos, wzmocniony i wyraźny rezonował od kryształów, zdając się wypełniać powietrze.
Gdy zaczęła śpiewać melodyjną pieśń w języku Jinnah, większość rozmów ucichła, a wszystkie stoły szybko okazały się zajęte.
Wzmocnione bębny, jej głos i melodyjny chór zawładnęły nocą. Archejczycy szeroko otwierali oczy z podziwu. Zapowiadał się występ wart sali koncertowej w Illumarze...
[MEDIA][/MEDIA]
Klienci, wabieni egzotyczną pieśnią przybywali do gospody mimo późnej pory i już wkrótce w "Dymie" panował taki tłok, że ciężko było dopchać się do kontuaru. Właściciel gospody przyjmował dziesiątki zamówień, i już zacierał ręce patrząc na wszystkie srebrne midhry i złote tesqualony które zbierał.
Pozostałe gospody szybko zamknięto, i później mówiono że nawet ich właściciele przybyli do "Dymu" tej nocy żeby posłuchać Jinńskiego zespołu.
__________________________________________________ _ *igłos - archejskie urządzenie pozwalające przenosić dźwięki na odległość. Popularne wśród profesjonalnych muzyków, może zostać podłączone zarówno do instrumentów, kryształów rezonujących, jak i pozwolić wzmocnić głos śpiewaka.
Igłos jest Navalijską przeróbką pewnego artefaktu znalezionego w Tessgan, właściwie składa się z cienkiego włókna/źdźbła pewnej rośliny w równie wąskiej, stalowej osłonie, całość ma różne rozmiary, ale najczęściej jest grubości i długości ołówka.
Oprócz wzmacniania głosu igłosy znalazły zastosowanie wśród elitarnych oddziałów żołnierzy, oraz wśród watach Szermierzy - porozumiewanie się na odległości liczone w setkach metrów szybko stały się nieocenione.
Takie zestawy osobiste są mniejsze i zawierają dodatkowo pierścień odbiorczy, który zaciska się w zębach, aby "odebrać", usłyszeć wiadomość. (Przetworzone przez igłos w prawie niewykrywalne, ale stabilne drgania powietrza dźwięki są wychwytywane i przenoszone przez kości szczęki do ucha odbierającego).
Sam nadajnik, czyli właściwy igłos umieszcza się w szyi, tak, że jego wrażliwy, ostry koniec tkwi stabilnie w ciele właściciela, na zasadach podobnych do piercingu - o niewielki otwór w szyi trzeba dbać, a żeby trafić w odpowiednie miejsce niektórzy Archejczycy tatuują sobie na szyi wypukłe okręgi wokół otworów.
Wprawiony użytkownik potrafi założyć swój igłos w niecałą minutę, łącznie z dezynfekcją.
Ostatnio edytowane przez Ninetongues : 20-11-2007 o 12:19.
|