Niedzielna sesja w wampira.
Mg pyta się o postacie graczy przed sesją, jeden z graczy opisał ją dość nieudolnie.
MG No dobra. Jesteś gangsterem, czytałeś ojca chrzestnego. Co dla Ciebie się
liczy.
G (niepewnie) Rodzina...
MG Honor
G Tak honor.
MG Coś jeszcze
Chwila ciszy.
MG coś na "H"
G2 klepie się w kroku
MG Nie, coś na więcej niż trzy litery...
G2 Cztery
MG I cztery.
Warhammer tym razem ja mistrzuje. Gracze są przed stolicą Stirlandu i chcą zaciągnąć się na wyprawę. Jeden gracz nie chce wejść bo musiałby zostawić broń (norsmen, krasnolud). Drugi obiecuje, że zapisze go i pyta o imię.
G1 (krasnolud, najemnik) Jak się nazywasz.
G2 Mordrak.
G1 Jakiś przydomek.
G2 Mordak Rozrywacz.
G1 Nie możesz. Idziesz na krucjatę. Będziesz palił, zabijał i gwałcił w imię Imperatora. Będziesz Jaśnie Oświeconym Krzyżowcem.
G2 Mogę się tak nazywać.
G1 i MG leżą i się śmieją. Stanęło na Mordraku Jasnym lub Śmigłym. Wiem, że średnie ale...
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |