Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - ogólnie > Rozmowy ogólne na temat RPG
Zarejestruj się Użytkownicy

Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-11-2007, 19:47   #81
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Gettor, nie mogę z textu o frytkach, boski

huh no więc tutaj może nie kwiatki, ale krótka, dziwna historia z dawnej sesji z reala

E – elfka
D – dwarfka
Ł – łucznik [lol nowa rasaXD]
W – wojownik
P – err pijak ^^’
Gracze 1 i 2 – bracia, wojownicy, który spotkali się po latach.

[rankiem wszyscy z drużyny poza graczami 1 i 2 znajdują w swoich pokojach notki od elfki, głoszące „spotkajmy się w karczmie w południe!” Oczywiście wszyscy przychodzą, gdzie w podejrzanie wyludnionej karczmie zastają wyczekującą na nich elfkę.]
Elfka; wezwałam was w ważnej, tajnej sprawie...
Pijak; [radośnie] chcesz zrobić zamach na graczy 1 i 2?!
Elfka; .... nie -_-#
Wojownik; chcesz nam powiedzieć, że oni są zdrajcami?
Elfka;... NIE! -_-##
Wojownik; gejami?! XD
Elfka; ....
Dwarfka; chcesz nas wypytać, czy któryś z nich się w tobie nie podkochuje?
Elfka; .... Potem!!! XD Póki co są ważniejsze sprawy! Otóż... we`re gonna throw a party, yay! ^__^
Reszta: O_O
Dwarfka; [nienawistnie] nienawidzę przyjęć! przyznać się, który skurczybyk ma urodziny!...
Pijak; [wylewnie] ooooh, pamiętaliście o mnie!
Elfka; ....nie, to nie będzie przyjęcie urodzinowe!
Pijak; ow ;(
Łucznik; [do Pijaka] przecież ty nie masz dzisiaj urodzin!
Pijak; skąd wiesz?! [wymachuje KP] gdzie tu jest napisane, że nie mam dziś urodzin?!
Elfka; ...[niesmak] oookeeej... Więc, it`s gonna be a family party! ^__^ Gracz 1 i 2 spotykają się po latach, powinniśmy to uczcić! ;3
Dwarfka; ale oni się nienawidzą!
Elfka; dlatego uważam, że powinniśmy pomóc im przełamać pierwsze lody! ^__^
Dwarfka; prędzej jeden połamie krzesło na głowie drugiego
Wojownik; ponoć jeden drugiego w kołysce omal nie zadusił XD
Pijak; elfka ma rację, imprezy łagodzą obyczaje!;>
D; może, ale trochę czasu minie zanim upiją się na tyle, że nie będą mogli się pozabijać.
E; [rezolutnie] usuniemy z sali wszystkie niebezpieczne narzędzia!
Ł; noże, widelce...
D; krzesła, stoły...
Pijak; [błagalnie] ale flaszki zostawcie!;(
W; a ściany? ściany też są niebezpieczne, można o nie walnąć głową wroga
D; ...a na zaproszeniach, które im wyślemy, napiszemy, że obowiązuje na przyjęciu biały strój z długimi rękawami i pasami!
E; nie pomagacie mi -_-# Dobra, słuchajcie, żeby nie czuli się wyobcowani, każdy zaprosi swoje rodzeństwo! ^__^
D; ta, racja, im więcej osób do obezwładniania szaleńców tym lepiej XD
E; odkryłaś mój masterplan -_-#
P; ale ja jestem jedynakiem!;(
Ł; mam dwóch braci, pożyczę ci jednego
P; i wtedy już nikt mi nie uwierzy, że nie jestem gejem!;(
W; a mój brat nie żyje!
E; [poirytowana] To go wskrzesisz!!! -_-#
D; nie potrzeba nam takich sztywniaków na imprezie
E; dobra, słuchajcie, udekoruję salę ^__^
D; tak, wojownik mroku i chaotyczny tancerz ostrzy na pewno polubią różowe kokardki i kolorowe baloniki
E; to czym mam to udekorować, wyprutymi flakami?! -_-#
P; tu powieś jelitko, tam wątróbkę...XD
D; a na stole stroik z mózgu i gałek ocznych
W; o różowych tęczówkach XD
Ł; dobra, pomogę elfce sprzątać i pozbędę się tych noży, widelców itd...
P; zrobię drinki!
Reszta; [jednocześnie] nie! Bo wszystko zeżresz!!!
[jakiś czas później. Gracz 1 dostaje od elfki wiadomość, żeby potajemnie spotkał się z nią w karczmie. Stawia się punktualnie. Wchodzi... na sali jest tylko cała drużyna poza graczem 2]
G1; ....ZAPLANOWALIŚCIE ZAMACH NA MNIE...?!?!??! [wyciąga miecze]
Reszta [GLEBA XD]
E; O__O Nie, słuchaj, zrobiliśmy imprezę integracyjną! ^__^
G1 [nieufnie] imprezę...?
D; a jak myślisz, po co te kokardki i baloniki?
G1; ...dla zmyły?
P; jasne, wszystkich, których chcemy wykończyć zapraszamy do knajpy udekorowanej balonikami
W; to taka tradycja w drużynie
G1; ....[nieufnie] dlaczego te krzesła są owinięte bandażami?
D; żeby was nie bolało kiedy będziecie się nimi okładać po łbachXD
G1; ... „będziecie”?
E; chodź wreszcie, siadaj! [ciągnie G1 do stołu] Poznaj brata Łucznika ^__^
G1; hej...
E; a to brat Pijaka! ^__^
G1; ....on ma brata?
E; eeer...
G1; [z politowaniem do Pijaka] pedał!...
W; a to mój brat, Juliusz. Przywitaj się, Juliusz [macha ręką kukły]XD
G1; [błagalnie] jeśli to zamach na mnie, proszę, przejdźcie już do rzeczy!;(
[pukanie do drzwi]
E; goście! ^__^ [otwiera drzwi – w progu stoi gracz 2, brat G1]
G2; woooooow, baloniki! extra! [wbiega radośnie do sali] Hej wam, hej wam! ooooo imprezka! cześć! [macha do kukły-Juliusza] [zauważywszy G1] Ej, ale brzydka dekoracja, nie pasuje do wystroju!...
G1; co z tobą, wychowałeś się w oborze?! Zamykaj za sobą drzwi!
G2; właśnie wychodziłem -_-# [zauważa ciastka na stole] A może pójdziesz po rozum do głowy? Na przykład na koniec świata?
Elfka; Zanim się pozabijacie, zjedzcie chociaż po ciastku ^__^ piekliśmy je całą noc [smutna minka]
G2; [rzuca się do stołu, ale zauważa, że ma miejsce obok brata] ....ktoś tu ma poczucie humoru...-_-#
E; to ja ^__^ [szeptem do ucha G2]; siadaj zanim skopię ci dupsko tak, że nie dasz rady usiąść! -_-#
G2; [uśmieszek]
E;[szeptem] ustaliliśmy z drużyną, że jeśli nie usiądziesz obok brata, następnym razem śpisz w pokoju z Pijakiem! ;3
G2 [zgroza] z tym gejem?!?!? [głośno] OK... Bądźmy dorośli... [pokojowy gest w stronę brata, siada i zaczyna wcinać]
G1; ...jesz jak prosię -_-# nakruszyłeś mi na krzesło!
G2; jeszcze nie odrąbałem ci rączek, więc wyczyść je sobie sam
D; [przez zęby] wyczyść mu to krzesło... [znaczące skinięcie głową na Pijaka]
G2; .... no dobra, niech będzie... [strząsnął okruszki] masz, teraz nie ubrudzisz se swojego szanownego dupska.
G1 [siada i rozgląda się]; a gdzie łyżeczki do ciasta? O_O
Ł; uznaliśmy je za zagrożenie i usunęliśmyXD
G1; Słusznie, mój nieporadny brat mógłby wydłubać sobie oko... W takim razie mam jeść rękami, tak jak ten niedorozwój? -_-# [wskazuje na G2, który zapycha do ust ciastko za ciastkiem]
G2; a może nie umiesz? Może mam cię nakarmić? XD
G1; ...[elegancko bierze ciastko w łapę i odginając jeden palec jakby pił z filiżanki, bierze małego gryza]

[nieco później, kiedy G1 i G2 zaczęli się tolerować...]
G1 [wcina krewetki pałeczkami]
G2 [żre ptysie] ....
G1; .....
G2; .... chcesz....? [podaje bratu ostatniego ptysia na talerzyku]
Reszta drużyny; [wyczekiwanie w napięciu XD]
G1; ...[bierze talerzyk z ptysiem, podaje bratu talerzyk z 3 krewetkami i pałeczki]
Elfka; yay! ^__^
Dwarfka; [pod nosem] Oszszsz.... -_-# [podaje pod stołem pieniądze elfce, za przegrany zakład XD]
Pijak; krewetki, fuuuuj! XD [dostał w czapę od Wojownika]
G1; ... [ogląda ptysia i próbuje ugryźć, wiadomo, jak się kończy próba kulturalnego zjedzenia ptysia XD]
G2; [próbuje złapać krewetkę pałeczką, krewetka spada] Oh...! -_-#
Reszta; [dopingXD]
G1; [ubabrał palce bitą śmietaną]
Pijak; Obliż...! XD [cios anty-gejowski od Dwarfki, piąchą w brzuch]
Pijak; X_X
Elfka [nienawistnie do Pijaka]; a spróbuj rzygnąć teraz, to cię zabiję! -_-#
G2 [próba złapania krewetki nr 25 – rozduszona krewetka zgubiła oczko, które poturlało się po talerzu] ...ups...
G1; to oko też masz zjeść... XD i masz je złapać pałeczkami!XD
G2; Nie myśl, że nie dam rady... [goni oko krewetki pałeczkami]
G1; [przekleństwo!] [bita śmietana kapnęła mu na kamizelkę]
Pijak; Obliż!!! XD [zrywa się do ucieczki przed Elfką i Dwarfką, ganiają się wokół stołu]
G1 i G2 [jednocześnieXD] [podkładają Pijakowi miecze pod nogi – humanitarnie, ostrzem na zewnątrz]
G2; nowy miecz? ^__^
G1; yhym.
G2; fajny. mogę obejrzeć? ^__^
G1; nie -_-#
G2; pokażę ci mój ^__^ [podaje mu swój miecz]
G1; [złośliwy uśmieszek] badziewie ;3
G2; głupek!...
G1; mazgaj!...
G2; krewetkożer! XD
G1; [rzuca resztką ptysia w twarz brata]
G2; [przekleństwo!] [rzuca oczkiem krewetki w G1, ociera twarz ze śmietany i pakuje ubabrane łapsko w mordkę brata, naciera śmietaną jego kłaki] Masz, słyszałem, że zabrakło ci żelu!
G1; a tobie oleju we łbie... [pytanie do mg; czy znajdę pod ręką butelkę oleju roślinnego?;3]
MG; znajdziesz! [dodaje radośnie] muszę to zobaczyć! XD]
G1; [chlup olejem na łeb brata]
Pijak; food fight!
Elfka; yaaaay, zapasy w oleju!
G2; [dławi się ze śmiechu] ty jesteś popaprany! [wyciera łapki z oleju w kamizelkę brata]
G1; ty też.
G2; w końcu jesteśmy rodzeństwem;3
G1; niestety.
G2; nienawidzę cię [klepie brata przyjaźnie po ramieniu]
G1; ja ciebie bardziej [przyjazne klepnięcie]
Pijak; Buzi na zgodę!!!....XD
G1 i G2 zgodnie ruszają na niego z mieczorami XD
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 20-11-2007, 14:36   #82
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Niedzielna sesja w wampira.
Mg pyta się o postacie graczy przed sesją, jeden z graczy opisał ją dość nieudolnie.
MG No dobra. Jesteś gangsterem, czytałeś ojca chrzestnego. Co dla Ciebie się
liczy.
G (niepewnie) Rodzina...
MG Honor
G Tak honor.
MG Coś jeszcze
Chwila ciszy.
MG coś na "H"
G2 klepie się w kroku
MG Nie, coś na więcej niż trzy litery...
G2 Cztery
MG I cztery.

Warhammer tym razem ja mistrzuje. Gracze są przed stolicą Stirlandu i chcą zaciągnąć się na wyprawę. Jeden gracz nie chce wejść bo musiałby zostawić broń (norsmen, krasnolud). Drugi obiecuje, że zapisze go i pyta o imię.

G1 (krasnolud, najemnik) Jak się nazywasz.
G2 Mordrak.
G1 Jakiś przydomek.
G2 Mordak Rozrywacz.
G1 Nie możesz. Idziesz na krucjatę. Będziesz palił, zabijał i gwałcił w imię Imperatora. Będziesz Jaśnie Oświeconym Krzyżowcem.
G2 Mogę się tak nazywać.

G1 i MG leżą i się śmieją. Stanęło na Mordraku Jasnym lub Śmigłym. Wiem, że średnie ale...
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25-11-2007, 00:24   #83
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
No cóż, kolejna sobota, kolejna sesja w domu, kolejne kwiatki do podzielenia się:

K-krasnolud wojownik (facet)
A-aasimir palladyn (facet)
E-elf tropiciel (facet)
D-diablę mnich (płeć piękna)

Sytuacja następująca:
Jest wieczór w karczmie. Gracze wynajmują dwa pokoje - jeden trzyosobowy dla męskiej części drużyny i jeden dla żeńskiej.
K - idę do pokoju diablęcia, rozbieram się i kładę się na łóżku
E - robię rzut na chowanie się w cieniu. Biorę butelkę gorzały krasnoludzkiej i podkradam się pod to łóżko na którym leży krasnal. (udany rzut) Wtedy otwieram gorzałę i z zaskoczenia wpycham krasnalowi ją do gęby żeby się uchlał.
MG - Udało ci się. Krasnal jest uchlany, a... (rzut k20) jako iż leżał na wygodnym i miękkim łóżku, zasypia.
D - Zamykam krasnala w pokoju na klucz.
<następnego ranka...>
MG - Krasnal, budzisz się. Jesteś nagi i masz ogromnego kaca. Drzwi do pokoju są zamknięte. Diablę, właśnie kończysz jeść śniadanie.
K - Ubieram się i próbuję wyważyć drzwi (nieudany rzut). No trudno... wyskakuję przez okno.
D - Kiedy skończę już jeść śniadanie, wychodzę z karczmy.
MG (z uśmiechem) - Diablę, wychodzisz z karczmy a tu dokładnie przed ciebie spada z góry krasnal.

Inna sytuacja: Elf się upił do cna, a diablę chce go przesłuchać jako podejrzanego w sprawie czyjegoś zabójstwa. Siedzą w karczmie i rozmawiają przy stole:
D - No dobra... to może powiesz mi co wiesz na temat tamtego człowieka...
E (przerywając jej) - Sostaniesh mojoł szoną? (bardzo pijackim tonem, mam nadzieję że da się odczytać)
D - Że... ŻE CO?!
E - No, pytamf czhy sostaniesh mojoł szoną?
D - NIE! Będziesz łaskaw mi odpowiedzieć na pytanie?
E - Sarash, tylko snajtę misssssia.
D - Jakiego misia?
E - No, mojegho missssssia. EJ! BARMANF! NIE FICIAŁEŚŚ MOJEGOF MISSSSSSIA? NIE? SZKOTAF!
D - Eee... wiesz, ja widziałam twojego misia...
E - O. pardzof, pardzof ciękujęf.
D - Eee... ale powiem Ci dopiero kiedy powiesz mi co wiesz o tamtym mężczyźnie.
E - Missssssssiu!
D (zrezygnowana) - Dobra, spadaj.

Jeszcze inna sytuacja: Gracze schodzą do podziemi miasta, gdzie jest bardzo ciemno. Idą gęsiego w takiej kolejności: 1szy D ; 2gi K ; 3ci A i 4ty E.
A - Rzucam czar światłość na czubek środkowego palca i wysuwam go przed siebie żeby było coś widać.
<lekkie i ogólne zdziwienie>
MG - K, rzucaj k20 na poczucie się obrażonym przez pokazanego na ciebie środkowego palca aasimira.

Znów inna sytuacja: E i D próbują uzyskać pewne informacje na rynku. Zaczepiają pierwszą lepszą osobę. E jest trochę podpity.
E - Panie profesorze, ja wnoszę o udzielenie nam informacji...
D - Zamknij się, ja będę mówić.
E - Ale ja...
D - Zamknij się! Więc (zwracając się do przechodnia), jak już mówiłam, chcemy się dowiedzieć, czy...
E - ALE PANIE PSORZE!!!
D - ZAMKNIJ SIĘ!! (jako gracz) biję go w twarz. <rzut k20>
MG - Złamałaś mu nos. E pada na ziemię nieprzytomny.
D(jako gracz) - No, wreszcie. Mówię do przechodnia: "WIĘC, muszę się dowiedzieć czy..."

Jak ja lubię ten skład do sesji jaki miałem dzisiaj (ja byłem MG)
 

Ostatnio edytowane przez Gettor : 25-11-2007 o 00:27.
Gettor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 26-11-2007, 20:47   #84
Zirael
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Hehe, sporo tego

D&D. Ja byłam DM. Wojownik i czarodziejka idą drogą przez las. Z pewnej odległości zaczynają słyszećodgłosy jakiejś walki, ale nic nie widzą, bo droga zakręca.
Wojownik (odwraca się do czarodziejki): Eeeeee... To co robimyyyy?
MG (do wojownika): jakaś strzała właśnie świsnęła ci koło ucha.
Wojownik: eeee...
Czarodziejka: No, to chyba walczymy, co?
Wojownik: nooo... dooobra... To ja szarżuję w las!
MG: ???? Eeeee? Że jak?
Wojownik: No, szarżuję w las skradając się między drzewami
(chwila przerwy na opanowanie śmiechu)
MG: No dobra. Szarżujesz w las, nie wyrabiasz się z zakrętem, wpadasz w pełnej szarży na drzewo, uderzenie zadaje ci... gdzie jest jakaś D6...
Wojownik: No dobra, to nie szarżuję. To w takim razie swawolnie zbliżam się do nich (miał na sobie chain shirta)
MG: Ok, wojownik, spójrz na mnie. Zbliżasz się do nich swawolnie pobrzękując zbroją (obrazując swe słowa idzie przez pokój podskakując przy każdym kroku niczym czerwony kapturek idący z koszykiem do babci)
Wojownik: Nie prawda, ja nie pobrzękuję, bo ja jestem CICHOŻELAZNY!
(jakieś dziesięć minut przerwy na uspokojenie się. Na g kumpel do dzisiaj widnieje pod pseudonimem Cichożelazny...)

Ta sama sesja. Czarodziejka miała chowańca - kota. Jako że byłam wtedy początkującym MG i nie wiedziałam jak to możliwe, żeby coś zadawało "1d3-4" to uznałam, że widać jest to pomyłka w druku i powinno być "1d4-3", a że gdzieś napisane było, że w takim wypadku obrażenia i tak nie mogą spaść poniżej jeden... to biorąc pod uwagęfakt, że kot jako istota mała ma spore bonusy do ataku, których pierwszolevelowi gracze nie mieli, to mega-kot zadał w sumie z 90% obrażeń w całej bitwie...

Ciągle ta sam sesja. Gracze zaprzyjaźnili się z chłopaczkiem, który przeżył bitwę, i jako że było im po drodze, to postanowili go (za odpowiednią opłatą) bezpiecznie doeskortować do miasta. Wieczorem przy ognisku chłoptaś wyciąga jakieś winko
BN: To może byśmy sięjakoś lepiej poznali?
Wojownik: Noo... moja mama zmarła przy porodzie, i tatuś mnie za to nie lubił, i za to że byłem głupi, a jak przyłapałmnie w łóżku z moją mądrą siostrą, to przypalił mi facjatę...
Czarodziejka: Ja też kochałąm swoją mamusię, ale niestety, zjadł ją krokodyl, i teraz boję się pływać...

Inna sesja. Dalej D&D, inny MG. Gracze: ja - pixie w wieku ok. 13 lat w przeliczeniu na ludzkie, jeden krasnoludzki wojownik- mężczyzna (graczka była kobietą) jedna krasnoludzka kapłanka z brodą (gracz był mężczyzną, tym od cichożelaznego z resztą) jedna czarodziejka (graczka również ta sama co poprzednio), jeden mnich i jeden łotrzyk
Szliśmy cienistą doliną do "drzewa przeznaczenia", które miało odpowiedzieć nam na pytanie. W międzyczasie okazało się też, że drzewo jest wrotami do piekieł. Tuż przed drzewem były 3 komnaty. W jednej rosło pole pomidorów - żółtych, zielonych, niebieskich, czerwonych, i we fioletowe kropki.
pixie - rzucam detect magic na pole pomidorów
MG - no, świeci się.
pixie - otwieram drugie drzwi.
MG - jest tam ciemno.
pixie - rzucam light
MG - nic
pixie - rzucam detect evil
MG - czujesz wszechogarniające zło. Sparaliżowało cię.
pixie - buuu Kto mnie odparaliżuje?
MG - cicho, nie możesz gadać.
na trzecich drzwiach była łamigłówka. Plansza podzielona na kratki, na niektórych kratkach były literki, inne były puste (spacje). Literki układały się w mniej-więcej takie zdanie:
"this door is protected by a curse. Only the one who finds the antidote may enter"
Pixie - to ja biorę tyczkę od pomidora i za jej pomocą wciskam jakiś przycisk.
MG - nic się nie dzieje.
pixie - to podchodzęi przyciskam jakiś przycisk gdzie nie ma żadnej literki ręką.
MG - Z planszy wystrzela błyskawica. Rzuć za refleks (udało się) No dobra, to nic ci się nie stało.
pixie - eee, to ja przyciskam jakąś literkę.
MG:hmph. Rzuć za refleks. (znowu udany test) Znowu nic.
Po chwili udało mi sięrozwiązać zagadkę - po przyciśnięciu "S" w słowie "curse" zostawało samo "CURE" - czyli antidotum Ale zanim to wymyśliłam, zaczęło mi się trochę nudzić, i postanowiłam spróbować niebieskiego pomidorka. I co się stało? Pomidory powodowały losowy efekt magiczny. Padło na blindness-deafness. I tak oto moja pixie oślepła. Potem po kolei jadłam następne pomidorki, próbując trafić na dispela. Wyczarowałam płonący miecz, wyrosły mi magiczne kły, zaczęłam lewitować, stałąm się niewidzialna, usunęłam paraliż, sprowadziłam magiczną ciemność na pomieszczenie, potem je magicznie oświetliłam, ale na dispela nie mogłam trafić, a MG miał mnie już dość i przy kolejnych pomidorach stwierdził, że zwymiotowałam z przejedzenia.
Poszliśmy do drzewa. Drzewo odpowiadało na każde pytanie, ale najpierw trzeba było odpowiedzieć na zagadkę. Zagadki były dość proste, więc zmuszaliśmy MG do wymyślania kolejnych. Krasnoludzki wojownik nie odpowiedział na pytanie o... pierwszego króla polski

Później, w tej samej kampanii
Podróżujemy przez teren mocno rolniczy, gdzie wszyscy hodują owce.
gracz - panie gospodarzu, dostaniemy jakieś koce, bo noc zimna?
MG - Taa, mamy koce. Z koziej wełny. Po 5 SK za sztukę... A może gacie ciepłe chcecie? Z koziej wełny, prawie nie używane!

Krasnolud w ciężkiej zbroi trochęnam spowalniał marsz. A często musieliśmy się o drogę pytać. Dialogi te wyglądały mniej-więcej w ten sposób:
gracz - Halo, panoćku, daleko ino do wioski X?
MG - Łoj, panie! Kozom to ze dwa dni drogi na północ bedzie! A dwarfem to trzy!

Gracz - Witajcie gospodarzu! Szukamy wioski Y, daleko to?
MG - Łoj, panoćku, to na północ musisz iść. Kozom to by było dwa stajania. A dwarfem to cztery!
Gracz - eeee, a co to są "stajania"
MG - Jak postajasz, to się dowiesz :P

I, mój ulubiony:
Gracz - Hej, wędrowcze, powiedz ino, daleko jeszcze do miasta Z?
MG - Łoj, panoćku, daleko daleko! Kozom to ze 20 kilometrów bedzie... A dwarfem to 40!
 
  Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28-12-2007, 14:28   #85
 
Cyrus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cyrus nie jest za bardzo znany


Raz prowadziłem Wampira i miała się odbyć finałowa walka jednego z graczy ze swym potomkiem, który najogólniej mówiąc stanął po stronie zła i stał się wielce potężny. Przed sesją postanowiliśmy naprawdę wczuć się w klimat przez 10 minut wsłuchując się w milczeniu w gotyckie brzmienia i nawet siedząc parę minut w absolutnej ciszy. Na początku było naprawdę klimatycznie, wywiązał się dialog ojca z synem. Próbował go przekonać, że postępuje źle, prosi go aby przyłączył się do niego i stanął u jego boku w walce ze wspólnym wrogiem. I wtedy gracz wielce zrozpaczony wypowiedział słowa:

„Wiem, że jest w tobie dobro, że dokonasz słusznego wyboru… przecież nawet Darth Vader w gwiezdnych wojnach się nawrócił!”

Teraz to brzmi może sucho, ale gdy on wypowiedział te słowa ze 100% przejęciem to przez pół godziny nie mogliśmy pozbierać się z podłogi.

Innym razem kumpel wymyślał imię dla swojego zdziczałego, żyjącego w lesie Gangrela:

„-Będzie się nazywał… po prostu Gangrel. Albo nie… albo… Bestia.
- Laa Chupacabra!- Ryknął inny gracz.”

Pół godziny nieprzerwanego śmiechu. Z ręką na sercu, tak było. Aż się łezka w oku kręci.
 
__________________
When the man meets force that he can not destroy, he destroys himself instead.
What from of plague are you?
Cyrus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 28-12-2007, 14:35   #86
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację


pierwsza sesja mojego przyjaciela w Młotka. Stworzył sobie elfa łowce. Pytam się go o broń. Do wyboru łuk albo kusza i sztrzały albo bełty. Wybrał... luk z bełtami. Powstrzmałem się od śmiechu i stworzyłem mu taką postać. Gdy doszło do pierwszej walki myślałem że się posikam gdy zobaczyłem twarz mojego przyjaciela po stwierdzeniu że bełty nie są odpowiednią amunicją do łuku. Nie byłem jednak chamem i zamieniłem mu bełty na strzały. Sesja trwa nadal wiec moze będę jeszcze jakieś ciekawe historie
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-01-2008, 15:45   #87
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację


Talking [no pd makes team freaky!]

drużyna siedzi sobie w pokoju w karczmie; elfka, dwarfka, wojownik, tancerz ostrzy i rycerz mroku. naraz do pokoju wpada zziajany Pijak i w panice krzyczy;
- w łazience jest ogromny pająk!!!! X_X
dwarfka [arachnofobia]: omg a spider!!! [wskakuje na ręce Pijakowi]
pijak [podkochuje się w niejXD] Ymmm;3 Oh good...;3 oh... god...haevy...! [fajtnął nogami do góry]
RM [rycerz mroku] [wstaje i dobywa miecza] [głosem terminatora] Ja się tym zajmę!!!
RM wychodzi na korytarz i skrada się pod drzwi łazienki. otwiera je kopniakiem i wpada do środka. reszta drużyny wygląda za nim na korytarz. RM wchodzi do ciemnej łazienki, wodząc wokół mieczem.
- A-HA!!!! - namierza sztychem czarny punkt na podłodze. - mam cię gnoju!!!!!
Skrada się do pająka, pochyla się nad nim badawczo, trąca go mieczem. to tylko jakiś czarny paproch!
- spryciarz, co?!?! - warknął RM, w piruecie podskakując pod ścianę i na wszelki wypadek siekając wokół mieczem.
Drużyna w napięciu czeka na zewnątrz.
- a jeśli ten pająk go ugryzie i RM zamieni się w arachnołaka?! - panikuje Pijak.
- albo gorzej, w spidermena?! XD - elfka. - wolałbym już być z batmanem w drużynie!XD
- no, on miał chociaż fajny wóz - dwarfka.
- jak cię użre nietoperz to się zamieniasz w Draculę - wojownik.
- a czemu nie w Lestata?! - dwarfka
- właśnie, albo Louisa, był smexy!XD - elfka
[wojownik unosi jedną brew]
- chciałabyś zamienić się w Louisa?...
- a co mam do stracenia? ^^'''
wojownik; - hej, one znowuż nie są takie małe....! XD
- ooo, ooo, a ja się chcę zamienić w tę laskę z Undergrounda! XD - Pijak.
tancerz ostrzy; - under ground to trafisz jak ci zaraz w papę strzelę!

[otwierają się drzwi łazienki - w progu staje dumny RM]
RM- teren zadbany, tam nie ma żadnego pająka!
dwarfka: OMFG!!!! X_X - wskazuje RM palcem.
RM: huh?!... - zerka na swe ramię; siedzi tam wielki robak! - ARGH! X_X ZABIERZCIE TO!!! - zaczyna się szamotać, podskakiwać, tarzać się po podłodze.
Pijak : X_X [zemdlał]
Dwarfka; to nie pająk, to karaczan!
tancerz ostrzy; nie pozwól by cię ukąsił, bo zamienisz się w śmieciarza! XD
RM [zasapany nieruchomieje leżąc na plecach, karaczan siedzi mu na klacie] Oh god!... O_o [odstawia drgawki jak z "Obcego" XD]
tancerz ostrzy i wojownik stają nad nim, celując w karaczana z mieczy.
tancerz ostrzy; don`t...move...
karaczan [myje sobie czułki]
RM: oh god oh do something!...
tancerz ostrzy do wojownika; raz... dwa...
[karaczan ucieka!]
tancerz ostrzy; GAH! o_o
RM [dźgnięty z pięć razy mieczami wojownika i tancerza ostrzy, zakrwawioną ręką maca się po piersi] Did you get him...?!
tancerz ostrzy: ....yeah....^_^'''
RM: good.... [mdleje] X_X
karaczan jest na oknie, idzie w kierunku szpary na zewnątrz. elfka zakrada się i przyczaja pod parapetem. wojownik z daleka obserwując karaczana, daje jej sygnały flagowe, kiedy nadejdzie dobry moment do ataku. tancerz ostrzy obok daje podobne sygnały, wymachując pomponami jak cheerleader!XD

Kiedy karaczan wychodzi na zewnątrz, elfka rzuca się do okna i zamyka je za nim.
wojownik, tancerz ostrzy: victory! [obejmują się]
pijak; VICTORY YEAAAH! [podlatuje do tancerza ostrzy, obejmuje go i całuje]
tancerz ostrzy; ....!!!!!! [strzał z piąchy w papę] to ile pd za karaczana?
głos MG z nieba: 25.
tancerz ostrzy; co...? to był wielki robal, jadowity!...
elfka; to był mega karaczan z hipernapędem!XD
wojownik; i tytanowymi żuwaczkami!
mg: ok. 26 pd.
tancerz ostrzy; hej, RM, który masz poziom?
RM: [kaszląc krwią] siód...my...
tancerz ostrzy: a za rycerza chaosu na siódmym poziomie ile pd?;3
RM: jes...tem... ran...nnykh...!
tancerz ostrzy: shut up! [wbija miecz w klatę RM] To ile tego pd...? ...[rozgląda się znacząco wokół]

elfka: [razem z dwarką uciekają do łazienki i ryglują drzwi]-[jakkolwiek to brzmi;3]
Pijak: za dobicie nieprzytomnego nie ma pd! XD [trzaska się butelką w łeb i pada na podłogę]
tancerz ostrzy: ...;3 [rusza na wojownika]
wojownik: ''
tancerz ostrzy: a ile pd za wojownika 6 poziomu?;3
wojownik: PIĄTEGO I PÓŁ!!! I bez broni! [odrzuca miecz] i bez zbroi! [rozbiera się w panice]
tancerz ostrzy: zakładaj to!!! [rzuca się na niego i szamoczą się XD]
wojownik; A-HA!XD Nikt nie da ci pd za bezbronnego wojownika w różowych stringach! XD
tancerz ostrzy: trzymaj! [wlepia mu miecz] moje też weź! XD
wojownik: ok ^^''' [łapie jego broń i ucieka]
tancerz ostrzy [chwila namysłu] ...!!! SZLAG!!!! XD [goni]
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-01-2008, 19:58   #88
 
Bulny's Avatar
 
Reputacja: 1 Bulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputacjęBulny ma wspaniałą reputację


No to parę moich. Tylko uważajcie bo gram ze zboczeńcami

DND:

Scena 1
Obsada: Drow (D) - Podróbka Drizzta i Genasi ognia (G) - Mnich
Miejsce akcji: Klasztor jakiegoś chaotycznego Boga (dawno było i nie pamiętam)

MG: Piękna elfica podchodzi do Ciebie, siada koło Ciebie na łóżku, kładzie rękę na twoim kroczu i zaczyna namiętnie lizać po szyi.
D: Suuper, widzę że tej nocy też się nie wyśpię...
[zaczyna się scena mocno erotyczna]
Nazajutrz:
G: I jak fajną zabawę miałeś z tą elfką?
D: Baaa
G: No to dobra. Idziemy do Mistrza Zakonnego, bo miał dla nas zadanie.
D: Oki
MG: Tak więc idziecie do Mistrza. Przed wami, jakby same otwierają się drzwi do małej sali w której za biurkiem siedzi znany już wam i lubiany człowiek.
G: No to ja do niego podchodzę...
D: I kładziesz rękę na jego kroczu!

Niby nic a zianie było przez 15 min:P

Młotek
Obsada: Elf Łowca (Ł), Krasnolud Weteran (W) i człowiek rycerz (R)
Miejsce akcji: Dworek zamożnej rodziny oraz przyzamkowa plantacja winogron.

Modedit by fleischman
Wyciąłem kawałki z gwiazdkami.... zachęcam do zapoznania się z regulaminem...
 
__________________
"Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;)

Ostatnio edytowane przez fleischman : 02-01-2008 o 20:19.
Bulny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11-01-2008, 16:34   #89
 
Adenn's Avatar
 
Reputacja: 1 Adenn jest na bardzo dobrej drodzeAdenn jest na bardzo dobrej drodzeAdenn jest na bardzo dobrej drodzeAdenn jest na bardzo dobrej drodzeAdenn jest na bardzo dobrej drodzeAdenn jest na bardzo dobrej drodzeAdenn jest na bardzo dobrej drodzeAdenn jest na bardzo dobrej drodze


Ja miałem niedawno taką sytuację:
D&D Ja wampir(W), Kapłan elf(EM), kapłanka elfka(EK)
Zostałem "zabity" na ulicy i zabrano me zwłoki na sesje. Po powrocie moje świadomości(ach ta cudowna regeneracja) dochodzi do następującej sytuacji:
EM pochyla się nade mną. Ja się budzę:
W- Coo? Gdzie ja jestem?
EM- Na sekcji zwłok.
EK- Z kim rozmawiasz?
W- A czyich? O chole**!
EM- Nie bluźnij.
EK- Farlong z kim rozmawiasz?
W- Cicho kobieto...
MG(po szybkim rzucie kostką)- No dobra kapłanka mdleje...
 
Adenn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12-01-2008, 17:25   #90
 
Sagon's Avatar
 
Reputacja: 1 Sagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie coś


No to kilka kwiatków ode mnie.

Sesja WH 2ed. na Dniach Fantastyki we Wrocławiu

Mieliśmy w drużynie seksowną elfkę, ale nie grzeszyła za bardzo bystrością (do dziś nie wiem czy elfka czy dziewczyna która ją odgrywała)

1)
Ja: Czy mogę panią prosić o przysługę?
Elfka: Jestem panną!
Ja: To się da naprawić...

2) (dowcip sytuacyjny)
Starałem się poprosić Elfkę o przysługę. Chciałem aby pokręciła się koło burmistrza i zapuściła żurawia do jego książki. No i tutaj się zaczął problem, gdyż musiałem dziewczynie wytłumaczyć co to znaczy "zapuścić żurawia". Po drodze niechcący użyłem kolejnych zwrotów nieznanych elfce, z czego efekt był taki że na całą wioskę się wydarłem żeby "dyskretnie zajrzała do książki burmistrza".

Sesja WH 2ed. po koleżeńsku.
Już koniec przygody, musieliśmy zabić zazdrosną i opętaną żonę kowala. Leży ciało na schodach z nożem w brzuchu. Przybiega straż miejska.
Strażnik: Co tu się stało?
Ja: Przewróciła się i nadziała na nóż
Strażnik: Aż pięć razy?!
Ja: No, tak jakoś wyszło.
 
__________________
Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym

Ostatnio edytowane przez Sagon : 12-01-2008 o 17:38.
Sagon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172