Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2007, 16:30   #348
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
- Och, mniejsza z tym!- westchnął Czarny Baron, kładąc rękę na ramieniu Johanna i uśmiechając się dumnie- Jeżeli bowiem wciąż szanowny pan ma dylemat, czy wpuścić nas bez zbędnych formalności, to spytać się muszę, czy w razie zakazu wstępu mógłby pan posłać gońca do arcykapłana Teitzerga...

Na twarzy młodego odmalowało się zdziwienie- o kim jak o kim, ale o jednym z najwyższych kapłanów coraz to popularniejszego kultu Dębowego Ojca (który to wierzył w to, iż ich bóg to istota zamknięta w potężnym, pradawnym dębie i, wbrew pozorom, nie była to religia w sam raz dla miłośników natury- każdy jej wyznawca bowiem wyczekiwał chwili, gdy szlag trafi drzewo i ich duchowy Ojciec wydostanie się na świat, by znów zaprowadzić porządek i miłość wśród istot wszelkiej rasy) każdy w tym mieście słyszał. A mówienie o tym wiecznie zirytowanym mężczyźnie jako o swoim znajomym świadczyło o pozycji człowieka...

- No, proszę się nie dziwić... Nigdy nie był pan w świątyni zaraz obok portu? Tak, tak, mówię o tej ogromnej, ceglanej budowli pokrytej dla niepoznaki płytami marmuru... Nad wejściem wisi zaś szabla, w połowie ułamana szabla. Pamięta pan, jakież to imię się na niej znajduje?

Sam Baron doskonale pamiętał tą przygodę- niektórzy jego przyjaciele twierdzą nawet, iż nigdy nie był tak blisko śmierci. Ale cóż, jeżeli w poszukiwaniu zaginionego reliktu z owej świątyni udał się nieomal na sam świata kraniec, czując na sobie gorąc bijący od wrót otchłani... Mało kto potrafi powrócić z takiej wyprawy.

- Calistan de Carque.- odpowiedział po chwili, widząc całkowitą niewiedzę na twarzy strażnika- Miło mi poznać. To co, odsuwa się pan czy wysyła gońca?
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline