Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2007, 17:24   #119
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Venessa przez dłuższą chwilę przyglądała się mężczyźnie zaś ten wydawał się być zahipnotyzowany jej "urokiem".
Trzeba tu przyznać, że półelfka wcale nie była jakąś pięknością. Nie miała wspaniałeś, elfiej figury, nie była zgrabnie szczupła. W dodatku patrząc jej prosto w twarz, w cztery oczy nie dało się nie zauważyć tatuażu pod okiem oraz mocnego, czarnego makijażu, który wydawał się być nieco rozmazany. Ruda zabójczyni wyglądała bardziej tajemniczo i ponuro niż słodko i seksownie.

Dziewczyna spostrzegła że gdzieś w dalszym pokoleniu mężczyzny zawitał jakiś elf.
Chłopak przybliżył usta jeszcze bliżej... co dziwnie, zupełnie zapomniał o Bożym świecie. Zabójczyni dojrzała to i wykorzystała najlepiej jak umiała. A była w końcu mistrzynią w swojej dziedzinie. Niespiesznie przybliżała usta do mężczyzny, zaś w międzyczasie prawą ręką sięgnęła po swój niezawodny, najukochańszy sztylet, który potrafił, i nawet to zrobił, zabić małe dziecko. Choć chyba nikt nie miałby problemu z zabiciem dziecka...różnie bywa.

Vanessa krótko i gwałtownie przywarła do ust mężczyzny i ostrożnie chowając sztylet wzdłuż nadgarstka objęła go za szyję. Wszystkie jej ruchy były pewne, szybkie i przemyślane dlatego też mężczyzna w między czasie nie zdążył zrobić wiele. Zabójczyni gwałtownym ruchem obróciła go tyłem do siebie i przyłożyła mu sztylet do szyi. Szarpnęła nim i żelaznym uściskiem uniemożliwiła mu jakikolwiek manewr.

- Następnym razem uważaj lepiej z kim rozmawiasz i nie pozwalaj drugiej osobie na tak wiele. Masz szczęście, że nie jesteś półelfem mimo iż wyraźnie widać, że kiedyś ktoś z Twojej rodziny był elfem. Zabiłabym Cię, ale nie zasłużyłeś. Wierze, że wyrośniesz na normalnego człowieka i nie będziesz uganiać się za elfkami, mam rację?! - syknęła po czym w tym samym momencie zabrała sztylet z okolic szyi mężczyzny i pchnęła go przed siebie.

- Zmykaj stąd, i niech Cię nie widzę! Najpierw naucz się czegoś zanim znów mnie odwiedzisz, a może wtedy znajdę w Tobie przyjaciela. - Vanessa schowała sztylet. Spojrzała na konia, pił sobie spokojnie wodę z jeziorka, to dobrze.

- Wysłuchałam Cię i przyjęłam do wiadomości. A teraz idź stąd, nie masz tu czego szukać, prócz śmierci... - rzuciła obojętnie i czujna spojrzała na niego z góry.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline