Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2007, 19:28   #40
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Wraz z kolejnymi słowami Lorianny uśmiech dyskretnie uciekał spod nosa Burkharda. Przejrzała go? Nie, to raczej wątpliwe. O tym, czego dokonał z młodym Zygfrydem w Gnieźnie nie wiedział chyba nikt poza nimi i ich niedoszłym mordercą... Tyle, że ten ostatni niewiele mógł już mówić- ciężko bowiem gadać, będąc jedynie kupką popiołu. Tak czy inaczej księżna zniszczyła jeden z jego planów, lecz nie było to istotne dla całej partyjki szachów, które chciał tu rozegrać. Nie udało mu się strącić jednego pionka, lecz najważniejsze figury już niedługo zaczną upadać...

- Zaiste, mądre słowa padły z twych ust, księżno. Lepiej bawić się, tańczyć i wino spijać, niźli walczyć ze sobą jak to czynią pogańscy wojowie na ich prymitywnych zabawach. My jednak musimy być istotami cywilizowanymi...- uśmiechnął się, jakby chciał powiedzieć "Do czasu...". Powstrzymał się jednak i powolnym krokiem zbliżył się do księżnej, skłaniając się następnie nisko.

- Ktoś musi rozpocząć tą część balu, o pani, a z racji, iż książę zdaje się w tej chwili niezdolny do tańca, czyż mogę poprosić ciebie, o Lorianno?- uśmiechnął się, przeczesując dłonią włosy i wyciągając rękę w kierunku wampirzycy, tak by gdy tylko go ujmie, porwać ją w wir tańca- Bądź co bądź ciekawym będzie to sposobem na zaprezentowanie zgody między naszymi, bądź co bądź najbardziej wpływowymi w tej sali, frakcjami, czyż nie?

Oczy Burkharda jednak nie były radosne czy rozmarzone- wyrażały tylko jedno słowo. "Porozmawiajmy".
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline