Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2007, 04:24   #43
homeosapiens
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Vlad zostawił kufel na stole i podniósł ze stołu dwie czarki wina. "Wyjątkowo jak na nasze czasy zakończyła się ta sytuacja. Krzyżak wciąż dycha, tak samo i ten ładny szczeniaczek." Niczego złego tymczasem krzyżakom nie pragnąc zrobić podszedł Kord do rycerzy i rzekł:

-Skoro bić się nie będziemy, to chociaż napijmy się razem. Chyba, że odwołujesz to coś wcześniej powiedział o równości. Jak będzie?

Wręczył Burkhardowi kielich, a sam pociągnął ze swojego.

-Wybacz młodzieńcze - nie mam trzech rąk. Jak bym miał, to już by mnie ukamienowali. Nie stanę ci, ponieważ księżna nie pozwala. Wiedz więc, że to nie by cię zelżyć, tylko z musu. Jeszcze zdążymy wejść na udeptaną ziemię - może w tym czasie nabierzesz doświadczenia. Nie trzęś głową - więcej obycia z walką nikomu nie zaszkodziło.

Zwrócił oczy ku księżnej i innym zacnym gościom. Nie był zanadto rozrywkowy, więc szukał jakiegoś zajęcia. Wpadł na pewien pomysł.

-Zygfrydzie, a może zmierzymy swoją siłę, ale bezkrwawo? Słyszałem kiedyś o takich zawodach - trzeba postawić rękę na stole i ciągnąć w jedną stronę. Nie można podnieść łokcia. Wygrywa się, jeżeli przyłoży się rękę adwersarza do stołu. Wiem, brzmi skomplikowanie, ale po małej demonstracji zobaczyłbyś, że to całkiem proste.

"A tak chętnie wyprułbym z niego flaki... Może jeszcze się nadarzy sytuacja." Pomyślał patrząc na starego krzyżaka. Spojrzał na powałę. "Cholerna dyplomacja."