Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2007, 18:36   #123
Khemi
 
Khemi's Avatar
 
Reputacja: 1 Khemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znany
Nirel poczuł niesamowity ból, jakby dzielił się odczuciami ze swoim chowańcem. Poczuł jak ciepła krew spływa mu spod rękawa i kapie z dłoni kapiąc na ziemię. Nigdy wcześniej nie sądził, że będzie aż tak złączony z sokołem, by rany ptaka znalazły swe fizyczne odwzorowanie w nim samym, tak jednak było bez wątpienia.
Ptak zaczął kołowym ruchem opadać na ziemię. Nirel wiedział, że zwierzę jest ciężko ranne i niezdolne do lotu. Wiedział ile trudu kosztuje ptaka ta odrobina wysiłku włożona w lądowanie. Wiedział też, że jeśli nie zrobi czegoś z ręką będzie z nim równie źle.

Tropiciel opuścił łuk i ciężko usiadł na ziemię. Odłożył łuk, ledwo poruszając lewą, okrytą rękawicą ręką. Ramię było prawie bezwładne. Zapewne bestia zmiażdżyła, swoimi masywnymi szczękami skrzydło Ankh. Wiedział, że ręka nie będzie sprawna zbyt szybko, lecz bardziej przerażało go to, że ciężko było też z sokołem a na dodatek nie miał pojęcia, gdzie szukać rannego ptaka. Z pogruchotanymi kośćmi, niezdolna do lotu będzie łatwym łupem dla drapieżników puszczy. Żadną miarą nie zamierzał akceptować tego stanu rzeczy. Wyruszy szukać swej przyjaciółki tak szybko, jak będzie mógł. Bezwładne ramię dotykało ziemi a prawa ręka sokolnika zaczęła automatycznie rozsupływać rzemienie na przedramieniu. Gdy tylko udało mu się zdjąć rękawicę, powoli zaczął też zdejmować kaftan, by odsłonić krwawiące ramię. Nie miał pojęcia, jak rozległe są obrażenia a nie miał przy sobie niczego, czym mógłby opatrzeć ranę. Chyba tylko samą koszulę, która i tak już była wilgotna od krwi.

Gdy wreszcie uporał się z kaftanem i koszulą, prawą ręką i zębami starał się wyszarpnąć z koszuli odpowiedni kawałek materiału, by owinąć rany na ramieniu.
 
__________________
Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia...
Khemi jest offline