Wampir popatrzył na swojego towarzysza i uśmiechnął się lekko. Wyglądał naprawdę czarująco, ale nie był to jego zwykły wygląd przybierany w rozmowach z Jakubem. Z drugiej strony, kto wiedział jak on naprawdę wygląda? -Wyprawa, może odbyć się wcześniej niż się tego spodziewasz drogi przyjacielu- powiedział Tzimisce wskazując jednocześnie głową, kierunek w którym stali Krzyżacy. Po chwili zniżył swój głos do szeptu, aby nikt oprócz obłąkanego księcia, nie mógł go usłyszeć -Przybycie tego krzyżaka, nie wróży nic dobrego. Lepiej być ostrożnym. W razie czego, będzie się go trzeba pozbyć. Nie możemy być pewni czy zakon odważy się wydać nam otwartą wojnę. A może to zadziałać na naszą korzyść, zagrożenie może pomóc integracji. Państwo idealne ... cesarstwo słowiańskie, kto wie co może się stać ? - na jego twarzy pojawił się nieznaczny uśmiech.
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |