Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2007, 10:36   #106
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Gael wyskoczył z samochodu. Ktoś odpowiedział. Wystarczyło. Ze świadomością że pomoc przybędzie… albo i nie, zarzucił karabin snajperski na ramie, upchnął w kieszeni dodatkową amunicję nie wypuszczając broni automatycznej. Objuczony chwycił Riję za rękę.
- Zrywamy się. Tu jesteśmy wystawieni. Schowajmy się w krzakach… i nie jest to lubieżna propozycja.
Próbując zażartować ruszył w stronę zarośli. Jednocześnie oddalał się od miejsca w którym powinni być napastnicy. Wybrał zarośla po drugiej stronie drogi, z możliwością obserwacji przejścia. Skulony szybkim biegiem wskoczył w zarośla. Tuż obok poczuł ciało Riji.
- A teraz cicho maleńka. Ani mru mru. I nie ruszaj się.

Sekundy mijały jak minuty. Pewny swej osłony wytężał słuch i wzrok. Co dalej? Czy usłyszą warkot silników? Przyjedzie odsiecz?

Coś się ruszyło na drodze. Gael wycelował w tamtą stronę z broni snajperskiej. Ktoś oświetlał postać. Co to za podstęp do cholery? Może chcą wywabić? Idioci…

Mały naniósł na jeszcze niewyraźny kontur postaci znaczek kolimatora. Trudno było przypasować kształt sylwetki. Opancerzenie? Rasa? Płeć? Dla potężnej broni snajperskiej nie miało to znaczenia. Czerwony znacznik kołysał się po ciele postaci.

BANG! BANG!
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline