- Wiem wilczku, wiem -
Sukkuba zaczęła podchodzić do Stahema. Wilk cofnął się, niewiedząc jakie zamiary ma owa kobieta, gdy usłyszał, jak karzełek skrzeczy do niej:
- Jeśli, któryś przekroczy tą linię to krzycz, a ja strzelam.
~~Ja bym ci rozświetlił drogę, ty nędzna kreaturo...~~ Wilk popatrzył po współtowarzyszach. Większość spała lub układała się do snu.
Sathem głęboko westchnął. - I żaden z nich nie martwi się, czy jutro będą w jednym kawałku... Ignoranci... Tymczasowo nie przejmując się kobietą, przypadł do ziemi, węsząc przy niej i próbując wyczuć jakiekolwiek zwierzę w pobliżu. Jeśli nie byłoby nic, co mogłoby ich zjeść lub zaatakować, usiadł wygodnie pod drzewem, starając się tak usiąść, aby mieć wszystkich na widoku. - Ehhh...
Westchnął wilkołak jeszcze raz, po czym pstryknął palcami, i nad każdym ze śpiących pojawił się płomień, który był ustawiony pod takim kątem, aby nie raził w oczy, lecz na tyle blisko, by mile ocieplał całe ciało. Sobie wyczarował większy ogień i usadowił go tuż przy ziemi - była to imitacja zwykłego ogniska. Wystawiając łapy u ognisku, Sathem przymrużył oczy, czuwając nad grupą...
__________________ Wiecie że w człowieku ukryte jest zło?? cZŁOwiek... gg:10518073 zazwyczaj na chwilę - pisać jak niedostępny, odpiszę jak będę
Ostatnio edytowane przez Amman : 22-11-2007 o 19:37.
|