Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2007, 20:47   #102
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Volstagh był wściekły. Nie dość, że jakiś szpieg trzeciego sortu ględził mu przez pół nocy na temat współpracy, to jeszcze służba zamkowa zmusiła go do wstania tak wcześnie rano. Nie wspominając o kąpieli. Jakby Volstagh nie kąpał się...w tym miesiącu. Dobrze, że chociaż woda była zagrzana. Niestety nie mógł się pobyczyć w wannie, bo służki zajęły się intensywnym szorowaniem jego pleców (Co akurat było miłym akcentem tej kąpieli).
Posiłek również był smaczny i gnom szybko zapchał sobie żołądek pieczoną gęsią i słodkim ciastem.
Tak więc najedzony i czyściutki, ale przy tym w ponurym nastroju gnom udał się na salę odpraw i rozejrzał się za znajomymi twarzami...Ale niewiele z nich było mu znanych. Gdy Purchawek usiadł Volstagha, gnom podrapał go pieszczotliwie po podgardlu i rzekł.- Zobaczymy kto poprowadzi tą całą grupę do boju o księcia. Mam nadzieję, że nasz dowódca będzie miał sporo oleju w głowie.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline