Cytat:
Napisał Mira ...Co do pomysłu Szusaku - to samo: Odczepta się od MG. Poza tym pomysł, choć fajny, jest na mój gust zbyt czasochłonny i o ile przy pierwszych starciach będą się wypowiadać wszyscy, o tyle później poza samymi zainteresowanymi taki pojedynek pewnie nikogo nie zainteresuje i wtedy będzie, że "on wygrał, bo go MG bardziej lubi".
Jak dla mnie trzeeba ustalić jakąś banalną mechanikę na rzutach kośćmi.
... |
Tylko słowo wyjaśnienia z mojej strony.
Użyłem słów MG do opisania roli nadzorującego pojedynek raczej z przyzwyczajenia, niż uznając ze to faktycznie powinna być
Mira czy
Kutak (albo ja). Osoba ta nie miałaby
żadnego wpływu na wynik walki. Porostu otrzymywała by i wklejała strategie pojedynkujących, następnie zbierała by i podliczała głosy. To drugie głównie aby ograniczyć niepotrzebne komentarze.
Natomiast całkowicie zgadzam się z tym że powyższy schemat wymaga dość dużo czasu. Sadzę jednak że walki w naszej sesji będą rzadkie więc można by go spróbować choćby żeby sprawdzić czy ma to jakiś sens
.
Nie chcę jednak forsować tego pomysłu na siłe. Jeżeli o mnie chodzi uważam system rozgrywania walk nie ma znaczenia. Jeżeli
Laszlo, będzie zmuszony do pojedynku to raczej będę się starał ustalić jego wynik metodą negocjacji z przeciwnikiem (np. uznając że napadnięty znienacka przez 10 wampirów ... hmmm porostu przegra
). Osobiście uważam, że dobra sesja (otwarta) polega przede wszystkim na opowiedzeniu dobrej histori. A przecież w powyższym przykładzie, dobra dla (realizmu) opowieści jest śmierć mojej postaci.