- Sathemie, idźże spać a nie przeszkadzaj innym - zbyt dużo pilnujących wprowadza niepotrzebne zamieszanie. ~~Patrzcie no, jaki opiekuńczy się zrobił...~~ - Po pierwsze: po Twoim "przesłuchaniu" jakoś nie ufam Ci aż tak, aby powierzać mój żywot w Twoją ochronę. Po drugie: widzisz ten ogień? - machnął ręką w stronę płomyków wznoszących się ponad głowami innych - Muszę go dopilnować w sposób, w który wątpię abyś potrafił. Po trzecie: prawie w ogóle nie będę się ruszał z tego oto legowiska. Mówiąc prawie, mam na myśli doglądanie ognia. Gdy skończył mówić, podrapał się tylną łapą za uchem, wstał, i zaczął podchodzić do każdego płomyka (Oczywiście karła obszedł szerokim łukiem) jaki stworzył patrząc, czy nie ma w ich pobliżu jakiś liści lub suchych gałęzi, które mogłyby się zająć. Jeśli takowe były, ułamywał/urywał je i chował do kieszeni. Kiedy sprawdził ostatni z płomieni, wrócił do swojego ogniska i wyciągając wszystkie cztery łapy w kierunku ognia, rzucił to co zebrał w kieszeni do niego. Wilk dawno nie czuł się tak odprężony. Blisko ognia, wygodnie wyłożony pod drzewem. Więcej nie było mu potrzeba. Sathem popatrzył na gnoma. ~~Nie musiałbym przekraczać tej twojej głupiej linii, aby zrobić ci kuku~~ pomyślał. ~~Przydałoby się coś do jedzenia... Dawno nic nie jadłem, oni gdy wstaną z pewnością będą głodniejsi ode mnie... Może nasz "opiekun" się wykaże. Przy okazji będzie dalej ode mnie...~~
- Jeśli chcesz - zwrócił się do Astarotha - mógłbyś poszukać czegoś do zjedzenia. Nie dla mnie - jeśli trzeba sam umiem się o siebie zatroszczyć - ale chodzi tutaj głównie o nich. Gdy się obudzą, głód z pewnością będzie im doskwierał, a jak sam powiedziałeś - im mniej pilnujących tym lepiej. - kończąc wyszczerzył zęby w ironicznym uśmiechu.
__________________ Wiecie że w człowieku ukryte jest zło?? cZŁOwiek... gg:10518073 zazwyczaj na chwilę - pisać jak niedostępny, odpiszę jak będę
Ostatnio edytowane przez Amman : 22-11-2007 o 23:00.
|