Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2007, 23:01   #30
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Mike
-Dane dostaniesz po przebudzeniu.
Ostatnie co zobaczyłeś to pochylającego się nad Tobą Szczerbę. Ostatnie co poczułeś to igła wbijająca się w Twoje ciało. Potem nastała ciemność, nie sen a ciemność.

Niki
Chwila ciszy trwała o sekundę za długo.
-Cholera. Teraz mi to mówisz? Pracy masa a Ciebie nie ma w pracy. Dziś możesz odpracować ale nie chcę już więcej słyszeć o nadgodzinach. Od dziś dla Ciebie nie istnieje coś takiego jak godziny pracy. Zrozumiano.
Przez głowę przeszła Ci myśl. Czy nie rzucić tego w cholerę i nie znaleźc pracy gdzie indziej.

Alex
Sebastian popatrzył i powiedział.
-Na czwartego lipca.
Ta ulica mieści się na obrzeżach mniej więcej wiesz jak tam trafić, chociaż w samym barze nie byłeś.
-Co do lekarstwa to nie wiemy jak się nazywa ale wczoraj było rozprowadzane pierwszy raz.

Mike
Budzisz się powoli. Jesteś cały zdrętwiały ale nie czujesz, żebyś krwawił. Widzisz trochę nieostro. Szczerba krząta się przy szafkach. Gdy spostrzegł, że wstałeś podszedł do Ciebie w ręce trzymał kopertę.
-Tu masz wydrukowane zdjęcie trupa i jego dane na chipie. Teraz ma dyżur co do sposobu w jakim zginie to pozostawiam Ci dowolność.
Koperta wylądowała na łóżku obok Ciebie.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline