Kersist spojrzał z ukosa na półorka starając się przypomnieć górskie klany orków noszące się podobnie jak ten. Nie to, żeby jakoś przejął się wyrżnięciem rodziny. Klan Rosomaka nieraz miał przyjemność wybijać słabszych i nieraz nie miał dokąd wracać gdyż chaty po powrocie były spalone a kobiety martwe, lub porwane. Ot, uroki górskich przygód. Niemniej warto wiedzieć, czy nie przyjdzie współpracować z kimś kto się ma okazać śmiertelnym wrogiem. Poza tym faktem półork wydał mu się najpewniejszym z pozostałych kompanów.
Co do pozostałych dwóch, ciężko mu było stwierdzić na razie...
- Tak, świetnie trafiłeś. Jak sądzę przysyła cię mistrz pewnej gildii… Dobrze, pomogę wam wszystkim, ale najpierw musicie wykonać dla mnie zadanie. Dla pana Timada znajdę Ivora, dla…- tu na chwilę przerwał, najwyraźniej rozmawiając z kimś telepatycznie- dla pana Agosto znajdą się pieniądze, dla Kar-shuka informacje, a dla ciebie?- spytał Kersista- czego chcesz ode mnie?
- Tak, to dobre pytanie - odrzekł Kersist szukając przez chwilę odpowiedzi - Nazywam się Kersist, pochodzę z Klanu Rosomaka i tak się składa, że nikogo nie szukam, nie łaknę złota i nie pożądam informacji więc i niczego od ciebie nie chcę. Jednak jeśli to się zmieni podczas wypełniania tego zadania to pogadamy. Do tej pory przyjmijmy iż pracuję dla ciebie za "miskę zupy". Może być?
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |